Grupa Bilderberg: kulisy spotkania wpływowych ludzi świata

Format corocznych, zamkniętych spotkań Grupy Bilderberg zbliżony jest do… znanych powszechnie międzynarodowych konferencji. „To panele dyskusyjne, z aktywnym udziałem publiczności i rozmowy przy kawie w kuluarach” – ujawnia rzecznik Grupy Bilderberg w rozmowie z serwisem rp.pl.

Aktualizacja: 09.06.2018 13:28 Publikacja: 09.06.2018 12:11

Grupa Bilderberg: kulisy spotkania wpływowych ludzi świata

Foto: Adobe Stock

Tylko że uczestnicy tych dyskusji to najbardziej wpływowe osoby z całego świata. Od czwartku w Turynie świat polityki, finansów, biznesu, nauki i mediów rozmawia o globalnych wyzwaniach.

A te wyzwania to przede wszystkim wolny handel, sztuczna inteligencja i świat w czasach „postprawdy”. Ale także wyrównywanie nierówności, populizm w Europie, przyszłość rynku pracy oraz globalne przywództwo USA i kwestie związane z rolą Rosji, Iranu, Arabii Saudyjskiej.

Grupa Bilderberg powstała w latach 50. XX wieku. Wokół jej członków i ich corocznych spotkań narosło mnóstwo dość odległych od prawdy legend. Faktycznie, to odbywające się co roku konwersatorium wpływowych ludzi biznesu, polityki i mediów, którzy debatują o najważniejszych problemach świata.

W tym roku we włoskim Turynie spotkało się ponad 120 osobistości z całego świata, w tym z Polski.

Świat biznesu reprezentują między innymi:

Ben van Beurden, prezes Royal Dutch Shell, Ana Botin, prezes banku Santander; Vittorio Colao, prezes Vodafone Group; John Elkann, prezes Fiat Chrysler Automobiles; Thomas Enders, prezes Airbus SE; Grzegorz Hajdarowicz, założyciel i prezes Gremi International Sarl oraz przewodniczący Rady Nadzorczej Gremi Media SA, wydawcy "Rzeczpospolitej", i Gerhard Zeiler, prezes Turner International.

 

Na spotkaniach obowiązuje pochodząca z 1927 r. brytyjska reguła Chatham House, w myśl której uczestnicy konferencji mogą dzielić się ze światem informacjami z obrad, ale absolutnie nie wolno im wymieniać nazwisk osób, od których te informacje pochodzą. Mało tego, uczestnicy spotkań Grupy Bilderberg prawie w ogóle o nich nie mówią. To dlatego, choć rozmawialiśmy z rzecznikiem Grupy Bilderberg, ten prosi, by posługiwać się tylko jego funkcją.

Rp.pl: Jak opisałby pan spotkania Grupy Bilderberg? Słyszeliśmy kiedyś określenie „letni uniwersytet wpływowych ludzi”.

Rzecznik Grupy Bilderberg: Wydaje mi się to bardzo trafnym porównaniem. Uczestnicy przyjeżdżają tu po to, by słuchać, debatować i uczyć się. Nieraz słyszymy od nich, że cenią sobie możliwość pełnego zrozumienia problemów czy uzyskania dodatkowej perspektywy na określone zagadnienia. W czasie spotkań nic nie rozprasza uczestników, mogą się oni w pełni skupić na tematach będących przedmiotem debaty – a to przypomina dobrą dyskusję akademicką.

Jakie są kluczowe tematy owej dyskusji?

Tematy wymienione w komunikacie prasowym pokrywają się z omawianymi tutaj, a wszystkie są równie ważne.

Jak ocenia pan dwa dni rozmów, które już upłynęły?

Spotkanie odbywa się świetnie, jak zawsze. Bez jakichkolwiek opóźnień, z bardzo nielicznymi nieobecnościami i w dobrej atmosferze.

Jaki będzie wynik tegorocznego spotkania?

Nie będzie jednego rezultatu dla całej grupy, więc należałoby zadać to pytanie każdemu z uczestników z osobna. Każdy wyniesie z tych dyskusji coś innego. 

Grupa Bilderberg nie szuka jakichś wspólnych konkluzji?

Nie.

Jak spotkanie wygląda „od kuchni”? Bo przecież odbywa się jak zawsze za zamkniętymi drzwiami.

Format zbliżony jest do znanego z większości międzynarodowych konferencji. To panele z udziałem dwóch lub trzech ekspertów zasiadających na scenie wraz z moderatorem. Pozostali członkowie Grupy zajmują miejsca na widowni. Po krótkim słowie wstępnym panelistów przysłuchujący się im uczestnicy mogą zadawać im pytania. Po upływie blisko półtorej godziny panel się kończy i… rozpoczyna się kolejna sesja. Uczestnicy kilkudniowego spotkania rozmawiają również między sobą w kuluarach, w czasie przerw na kawę czy wspólnych obiadów.

Jak pan reaguje na głosy, że Grupa Bilderberg to w istocie grono spiskowców, potajemnie rządzących światem? Według krytyków tej grupy brak rozgłosu wokół dorocznych spotkań jest najlepszym dowodem niecnych intencji.

Wprawdzie rozumiemy, że wielu postronnych chciałoby mieć dostęp do tych spotkań lub choćby uzyskać informacje o tym, kto co powiedział, ale prosimy o zrozumienie, że zasada Chatham House pomaga w zapewnieniu wysokiej jakości debat, co zawsze było głównym celem spotkań Grupy Bilderberg.

Spotkanie Grupy Bilderberg potrwa do niedzieli.

Tylko że uczestnicy tych dyskusji to najbardziej wpływowe osoby z całego świata. Od czwartku w Turynie świat polityki, finansów, biznesu, nauki i mediów rozmawia o globalnych wyzwaniach.

A te wyzwania to przede wszystkim wolny handel, sztuczna inteligencja i świat w czasach „postprawdy”. Ale także wyrównywanie nierówności, populizm w Europie, przyszłość rynku pracy oraz globalne przywództwo USA i kwestie związane z rolą Rosji, Iranu, Arabii Saudyjskiej.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjedzie na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie