Poniedziałkową sesję notowania Comarchu rozpoczęły od niewielkiego spadku. Przed godziną 11 akcje tanieją o 0,6 proc. do 165,95 zł. Nie widać jednak wzmożonego obrotu. Od rana właściciela zmieniło mniej niż 100 akcji.

W piątek wieczorem krakowska spółka opublikowała raport za III kwartał. Jej strata netto w tym okresie wyniosła 3,6 mln zł wobec konsensusu PAP zakładającego 0,6 mln zł zysku. Z kolei przychody wyniosły 260,5 mln zł, czyli wzrosły o 16,3 proc. r/r. i były wyższe od konsensusu o prawie 7 proc. EBITDA spadła w o 13,8 proc. do 21,9 mln zł, a zysk operacyjny wyniósł 7,2 mln zł wobec konsensusu 2,7 mln zł.

„Dynamiczny wzrost oczyszczonego EBITDA jest efektem wyraźnie lepszego portfela zleceń, który znalazł odzwierciedlenie w wynikach 3Q’17. Liczymy, że jeszcze w tym roku dojdzie do sprzedaży wyrobów gotowych powstałych pod rozbudowujący się backlog. W 3Q’17 stan zapasów zmniejszył się q/q o 5 mln PLN. Poprawa wyników r/r jest możliwa dzięki względnie stabilnym kosztom. Koszt wynagrodzeń wzrósł 5 proc. r/r, co w przypadku Comarchu jest wartością bardzo niską. Uważamy, że taki stan rzeczy powinien utrzymać się także w przyszłym roku” – napisali analitycy DM BDM w porannym biuletynie.

Krakowska spółka pochwaliła się zdecydowanym wzrostem przychodów ze sprzedaży zagranicznej: o 34,4 mln zł (tj. o 28,3 proc.), co jest związane głównie ze wzrostem przychodów w sektorze TMT na rynkach pozaeuropejskich. Z kolei zmiana w wartości aktywów i rezerw na podatek odroczony spowodowała zmniejszenie wyniku netto o 2,3 mln zł.