Korespondencja z Berlina
Do Berlina wrócił Sebastian Lelio, autor znakomitej „Glorii" – filmu o pięćdziesięciokilkulatce szukającej pełni życia i uczucia. W „Fantastycznej kobiecie" Chilijczyk znów opowiada o miłości.
Zaczyna się zwyczajnie. Starszy, ale wciąż atrakcyjny mężczyzna je w restauracji kolację z młodą dziewczyną, razem wracają do domu. Marina niedawno wprowadziła się do jego mieszkania. Jest bardzo zakochana. Orlando też czuje się szczęśliwy. Ale w nocy wydarza się tragedia. Mężczyzna traci świadomość, słabnie w oczach. Marina zawozi go do szpitala. Potem jest już tylko rozpacz.
„Fantastyczna kobieta" staje się opowieścią o przeżywaniu straty ukochanej osoby. Niełatwym, bo przecież zaraz odzywa się rodzina mężczyzny. Chce odzyskać jego samochód, mieszkanie.
Na dodatek Marinę otacza aura tajemnicy. Dziewczyna ma małe piersi, mocne ręce i ostre rysy twarzy. Jest transseksualistką. To rodzi komentarze, chwilami wręcz odrazę rodziny jej partnera. „Co on w tobie widział?" – pyta była żona. Tylko brat zmarłego przypomina, że to była miłość. A Marina chce dla siebie niewiele. Trochę szacunku. Psa, którego ukochany jej podarował. Tego, by z bliskim człowiekiem pożegnać się, być na jego pogrzebie. I – poczucia własnej godności i prawa do bycia sobą. Kobietą.