Rynkowa gra SNB i BoJ

Wśród banków centralnych są instytucje, które mocno angażują się na giełdzie.

Publikacja: 13.08.2017 20:05

Rynkowa gra SNB i BoJ

Foto: Wikipedia

Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) zwiększył w drugim kwartale swój portfel akcji do rekordowego poziomu 84,3 mld USD. To czyni ten bank centralny jednym z największych publicznych inwestorów na świecie.

Przekraczanie granic

Bank centralny inwestujący w akcje spółek z innych krajów? Dla SNB nie jest to nic nowego. Inwestował on przecież na giełdzie jeszcze przed kryzysem. W ostatnich latach jego portfel akcji mocno się jednak powiększył. O ile w 2007 r. akcje stanowiły 9 proc. swojego portfela inwestycyjnego, to na koniec drugiego kwartału 2017 r. już 20 proc. SNB kupował na masową skalę akcje oraz obligacje w ramach strategii mającej na celu osłabienie franka szwajcarskiego. Broniąc narodowej waluty przed umocnieniem, kreował ją na dużą skalę i kupował za nią aktywa denominowane w innych walutach, stał się w ten sposób poważnym akcjonariuszem takich koncernów, jak Apple, Facebook, Amazon, Exxon Mobil, General Electric, Chevron czy Coca Cola. Pakiety akcji tych spółek znajdujące się w jego rękach są większe niż w portfelach niektórych dużych funduszy inwestycyjnych.

– SNB znalazł się pod ścianą. Nabył bardzo dużo obcej waluty, by osłabić franka, i teraz musi jakoś ją zainwestować. Rynek obligacji wysycha, więc inwestują więcej w akcje – twierdzi Alessandro Bee, ekonomista z banku UBS.

– To strategia dywersyfikacji. W środowisku ultraniskich stóp procentowych ceny obligacji mogą być poddane większej zmienności niż ceny akcji – uważa Alexander Koch, ekonomista z banku Raiffeisen.

SNB zyskał możliwość kupowania akcji w 2005 r., po tym jak zmieniono szwajcarskie prawo bankowe. Tamta nowelizacja umożliwiła mu kupowanie aktywów innych niż krótkoterminowe obligacje. Co ciekawe, sam SNB jest spółką akcyjną notowaną na szwajcarskiej giełdzie i płacącą dywidendy władzom kantonów będących jego udziałowcami.

Pośrednie inwestycje

Banki centralne z całego świata od wybuchu kryzysu kupiły ogromne ilości różnego rodzaju instrumentów finansowych. Głównie skupiały się na obligacjach oraz bonach skarbowych. Oprócz państwowego długu niektóre z nich kupowały również obligacje spółek (robi to m.in. Bank Anglii). Zakupy akcji stanowią jednak spory ewenement.

Poza SNB jest w nie zaangażowany również Bank Japonii (BoJ), ale on robi to pośrednio: poprzez inwestowanie w ETF, czyli fundusze notowane na giełdzie. Lokuje w nich rocznie 6 bln jenów (53 mld USD). Według wyliczeń agencji Bloomberga, na koniec czerwca 2017 r. był właścicielem 71 proc. akcji znajdujących się w japońskich ETF. NLI Research Institute prognozuje, że jeśli BoJ będzie kontynuował zakupy ETF w dotychczasowym tempie, to do końca marca 2018 r. stanie się właścicielem 75 proc. znajdujących się we free-floacie akcji firmy Fast Retailing Co., czyli najwięcej ważącej spółki w indeksie Nikkei 225.

Nobuyuki Nakahara, ekonomista będący mentorem premiera Shinzo Abe, stwierdził w niedawnym wywiadzie dla agencji Bloomberga, że zakupy dokonywane przez bank centralny sztucznie zawyżają ceny akcji na giełdzie. Analitycy wskazują, że wielu inwestorów uważnie przygląda się poczynaniom dokonywanym przez BoJ, gdyż są one wskazówką, które akcje będą zyskiwały. – Oni nie muszą likwidować tego portfela. Mogą go trzymać wiecznie. Wartość akcji da się przecież zachować długo – wskazuje Alex Matturri, prezes firmy Dow Jones Indices.

Ludowy Bank Chin skupuje akcje z chińskiego rynku, ale robi to poprzez kontrolowaną przez siebie instytucję: Państwową Administrację Rezerw Walutowych (SAFE). Ona przeprowadza zaś interwencje za pomocą trzech funduszy. W ten sposób stabilizowano rynek po krachu z 2015 r.

Poza Szwajcarskim Bankiem Narodowym, Bankiem Japonii oraz Ludowym Bankiem Chin w zakupy akcji (bezpośrednie lub pośrednie) angażują się również Bank Izraela oraz bank centralny Hongkongu. Robią to jednak na stosunkowo małą skalę.

Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) zwiększył w drugim kwartale swój portfel akcji do rekordowego poziomu 84,3 mld USD. To czyni ten bank centralny jednym z największych publicznych inwestorów na świecie.

Przekraczanie granic

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Strata NBP w 2023 roku poszła w miliardy złotych. Adam Glapiński pod ostrzałem
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Banki
Cezary Stypułkowski, prezes mBanku: Marne prawo, żadna sprawiedliwość, upadła moralność
Banki
Czy ratowanie Getin Noble Banku się zwróci? Potężne koszty
Banki
EBC zażądał od dwóch wielkich banków, by wycofały się z Rosji. Ostatnie ostrzeżenie
Banki
Największy bank USA pozwał drugi bank Rosji. Groźba konfiskaty blisko 10 mld dolarów