Chiński bank centralny łagodzi skutki konfliktu

Ludowy Bank Chin pozwolił na osłabienie waluty oraz nakazuje bankom zwiększyć akcję kredytową.

Publikacja: 19.07.2018 21:00

Chiński bank centralny łagodzi skutki konfliktu

Foto: 123RF

Chiński juan był w czwartek najsłabszy do dolara od ponad roku. W ciągu sesji za 1 dol. płacono nawet 6,8 juana. Od kwietnia chińska waluta osłabła wobec amerykańskiej o prawie 8 proc., co zbiegło się z nasileniem konfliktu handlowego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a ChRL. Tymczasem chińskie media donoszą, że banki w Państwie Środka są zachęcane przez Ludowy Bank Chin do zwiększania akcji pożyczkowej. Analitycy widzą w tych działaniach próbę złagodzenia negatywnych skutków wojny handlowej z USA.

– Duże chińskie banki dostają teraz pieniądze od banku centralnego i mówi się im, by wydawały więcej pożyczek i kupowały więcej obligacji korporacyjnych. Na rynku pożyczek parabankowych doszło wcześniej do ostrej zapaści. Miejscowe media donoszą, że chiński regulator bankowości i ubezpieczeń (CSRC) poprosił instytucje finansowe, by „uczciwie wdrożyły" plany mające pomóc zmniejszyć koszty finansowania małym spółkom (czyli tym, które zwykle mają niższe ratingi kredytowe) i stwierdził, że duże banki powinny „wskazywać drogę" – twierdzi Sue Trinh, analityczka z Royal Bank of Canada.

Chiński bank centralny luzuje w ten sposób politykę pieniężną, w czasie gdy amerykański Fed (i wiele innych banków centralnych na świecie) ją zacieśnia. Wpisuje się w to również osłabienie juana – kurs tej waluty porusza się bowiem w granicach wyznaczonych przez Ludowy Bank Chin. Słabszy juan to wsparcie dla eksporterów (ich towary stają się dzięki temu tańsze na rynkach międzynarodowych), ale również problem dla spółek zadłużonych w dolarach. Bank centralny będzie więc dbał, by ta deprecjacja nie poszła za daleko. Instytucja ta wcześniej dawała do zrozumienia, że będzie bronić kursu na poziomie zbliżonym do 6,7 juana za 1 dol. Analitycy dostrzegają jednak, że chiński bank centralny już się po cichu wycofuje z tej zapowiedzi.

Osłabienie juana może być traktowane przez część inwestorów za oznakę tego, że chińską gospodarkę czeka większe spowolnienie związane z wojną handlową. To negatywnie wpływa na miejscowy rynek akcji. Indeks Shanghai Composite stracił od tegorocznego szczytu 22 proc., co oznacza, że pod względem technicznym wszedł już w bessę.

O tym, że wojna handlowa jest wciąż daleka od zakończenia, świadczą komentarze Larry'ego Kudlowa, głównego doradcy ekonomicznego prezydenta USA Donalda Trumpa. Kudlow stwierdził, że o ile niektórzy niżsi rangą oficjele z Chin są gotowi, by pójść na kompromis z USA, o tyle chiński prezydent Xi Jinping nie ma zamiaru doprowadzić do takiej umowy. – Myślę, że nasz prezydent jest tak rozczarowany Chinami w kwestii tych rozmów, że zwiększa presję. I popieram go w tej sprawie – stwierdził Kudlow w wywiadzie dla CNBC.

Chiński juan był w czwartek najsłabszy do dolara od ponad roku. W ciągu sesji za 1 dol. płacono nawet 6,8 juana. Od kwietnia chińska waluta osłabła wobec amerykańskiej o prawie 8 proc., co zbiegło się z nasileniem konfliktu handlowego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a ChRL. Tymczasem chińskie media donoszą, że banki w Państwie Środka są zachęcane przez Ludowy Bank Chin do zwiększania akcji pożyczkowej. Analitycy widzą w tych działaniach próbę złagodzenia negatywnych skutków wojny handlowej z USA.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Zysk Pekao wyraźnie powyżej oczekiwań. Mocny początek roku
Banki
Lista hańby. Największe banki UE wciąż wspierają rosyjską wojnę
Banki
Lepszy początek roku Deutsche Banku, gorszy BNP Paribas
Banki
Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił