Idea Bank odrabia spadki

Ryzyko banku związane z GetBackiem jest niewielkie. Leszek Czarnecki zapewnia, że sytuacja kapitałowa i finansowa kredytodawcy jest dobra.

Publikacja: 29.04.2018 21:00

Idea Bank odrabia spadki

Foto: materiały prasowe

Notowania Idea Banku w ostatnim czasie były pod dużą presją. Od początku roku do zamknięcia czwartkowej sesji kurs akcji spadł o 68 proc. Piątek przyniósł odreagowanie i 26-proc. wzrost, do 9,68 zł za akcję.

Wcześniejsze spadki były w dużej mierze efektem zamieszania związanego z ujawnionymi parę tygodni temu problemami finansowymi windykacyjnej firmy GetBack (chodzi o obligacje warte 2,6 mld zł, z których większość znajduje się w rękach inwestorów indywidualnych), którą Idea Bank sprzedał dwa lata temu. Pojawiały się jednak obawy o dalsze powiązania obu instytucji.

Bank jednak rozwiał je, publikując w czwartek po sesji komunikat. Wynika z niego, że ekspozycja na GetBack jest niewielka: bank ma 73 mln zł należności od funduszy wierzytelności, którymi zarządza GetBack, i podkreśla, że są regulowane terminowo (to portfel sprzedany w 2016 r. przez bank). Idea ma też obligacje GetBacku warte 8 mln zł i należności handlowe na 6 mln zł. Należności od windykatora stanowią tylko 0,06 proc. skonsolidowanej sumy bilansowej Idea Banku.

Spadki notowań były spowodowane także niskim free floatem (w wolnym obrocie jest tylko 14 proc. akcji) i niewielką płynnością handlu.

Jednak były też obawy, że Idea Bank sprzedawał produkty strukturyzowane oparte na wierzytelnościach przez GetBack zarządzanych albo na jego obligacjach. – Nigdy nie oferowaliśmy, ani Lion's Bank, produktów strukturyzowanych opartych na obligacjach czy portfelach wierzytelności GetBacku – zapewnia bank.

– Na kurs wpływała też obawa o skutki zaangażowania banku w proces sprzedaży obligacji GetBacku – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM. Niektórzy drobni inwestorzy skarżyli się, że bank oferował im obligacje windykatora, określając je jako bardzo bezpieczne.

Nie muszę i nie zamierzam sprzedawać akcji - Leszek Czarnecki, główny akcjonariusz i przewodniczący rady nadzorczej Idea Banku

Rz: Notowania Idea Banku w ostatnich tygodniach mocno spadały. Co według pana było tego powodem i czy spadki te były uzasadnione?

Leszek Czarnecki: Najwyraźniej rynek wiązał Idea Bank z sytuacją GetBacku, na co wskazuje fakt, że po opublikowaniu przez nasz bank ekspozycji na tę firmę – która jest bardzo niska – kurs natychmiast odbił w górę i mam nadzieję, że będzie kontynuował wzrost. Idea Bank ma 2,7 mld zł kapitału i obecnie wyceniany jest na 0,25 wartości księgowej, a podana kwota jest opłacona gotówką. W ubiegłym roku bank zawiązał nieco większe odpisy kredytowe i według mojej najlepszej wiedzy nie powinniśmy spodziewać się w tym roku zwiększonego ryzyka kredytowego, które mogłoby skutkować istotnie większymi odpisami. Ostatnia przecena Idea Banku nie ma uzasadnienia fundamentalnego, ale trudno ignorować takie zachowanie rynku.

Być może cieniem na notowaniach Idea Banku kładła się sytuacja innego kontrolowanego przez pana banku, czyli Getin Noble?

W ramach planu ochrony kapitału Getin Noble Banku zobowiązałem się do zagwarantowania dokapitalizowania go kwotą prawie 1 mld zł (w ciągu prawie dwóch lat – red.) i w tym zakresie wszystko przebiega zgodnie z planem. Rynek być może obawiał się, że w świetle moich zobowiązań inwestorskich będę sprzedawał akcje Idea Banku, aby poprawić swoją pozycję gotówkową, i może pojawić się ich zwiększona podaż. Takie obawy są jednak nieuzasadnione, bo akcji Idea Banku nie będę sprzedawał, takich operacji nie potrzebuję, aby wypełnić gwarancje dokapitalizowania Getin Noble Banku. Dlatego mam nadzieję, że kurs Idea Banku szybko i stabilnie odbije w górę, bo duży spadek, z jakim mieliśmy do czynienia w ostatnich dniach, nie ma absolutnie uzasadnienia.

Czy podana przez Idea Bank ekspozycja na ryzyka związane z GetBackiem to maksymalna wartość?

Tak, to maksymalna i całkowita ekspozycja na tę spółkę. Jedna z wartości to bezpośredni dług handlowy, odroczona płatność i obligacje warte łącznie 14 mln zł, co nie jest zabezpieczone. Druga kwestia to inwestycja w certyfikaty, warta 73 mln zł. Należność jest od funduszu, który jest serwisowany przez Getback, jednak ma własną osobowość prawną i dobrą sytuację płynnościową. W przypadku negatywnego scenariusza dla GetBacku, do którego mam nadzieję nie dojdzie, serwisowanie funduszem można przenieść na inny podmiot, a zobowiązania funduszu mogą być nadal regulowane. Nie mieliśmy dużego zaangażowania w GetBack z wyjątkiem okresu po jego sprzedaży, bo część płatności – 300 mln zł – była odroczona, ale w całości została spłacona prawie rok temu.

Jaka jest kondycja finansowa Idea Banku?

Bank spełnia wszystkie współczynniki kapitałowe, nie ma żadnej potrzeby jego dokapitalizowania. Nie widzę także zagrożenia dla jego rentowności w przyszłości.

Notowania Idea Banku w ostatnim czasie były pod dużą presją. Od początku roku do zamknięcia czwartkowej sesji kurs akcji spadł o 68 proc. Piątek przyniósł odreagowanie i 26-proc. wzrost, do 9,68 zł za akcję.

Wcześniejsze spadki były w dużej mierze efektem zamieszania związanego z ujawnionymi parę tygodni temu problemami finansowymi windykacyjnej firmy GetBack (chodzi o obligacje warte 2,6 mld zł, z których większość znajduje się w rękach inwestorów indywidualnych), którą Idea Bank sprzedał dwa lata temu. Pojawiały się jednak obawy o dalsze powiązania obu instytucji.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Partnera
Kredyt Unia to wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Banki
Zysk Aliora nieco powyżej oczekiwań
Banki
Strata NBP w 2023 roku poszła w miliardy złotych. Adam Glapiński pod ostrzałem
Banki
Cezary Stypułkowski, prezes mBanku: Marne prawo, żadna sprawiedliwość, upadła moralność