Stopa referencyjna NBP od marca 2015 r. wynosi 1,5 proc., a stopa lombardowa, od której uzależnione jest maksymalne oprocentowanie pożyczek, 2,5 proc.

Środowa decyzja RPP była zgodna z jednomyślnymi przewidywaniami ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet”.

Zgodnie z ich oczekiwaniami, Rada nie przejęła się szybkim powrotem inflacji. W grudniu indeks cen konsumpcyjnych (CPI) wzrósł o 0,8 proc. rok do roku, przebijając wszelkie prognozy. Jeszcze w listopadzie ceny – w ujęciu rok do roku – stały w miejscu, wcześniej zaś przez ponad dwa lata malały.

Uzasadnienie decyzji RPP zostanie opublikowane o godz. 16, tuż przed konferencją prasową z udziałem prezesa NBP Adama Glapińskiego.

„RPP będzie studzić oczekiwania na szybkie podwyżki stóp, tak jak wcześniej tłumiła oczekiwania na wznowienie obniżek” – napisał na Twitterze Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. Według niego, Rada będzie argumentowała, że inflacja to efekt czynników zewnętrznych (takich jak wzrost cen ropy), na które krajowa polityka pieniężna ma ograniczony wpływ. Wcześniej ten sam argument stosowała bowiem w odniesieniu do deflacji. Od zaostrzania polityki pieniężnej RPP odwodzić może też kruchość ożywienia gospodarczego na świecie.