W środę w warszawskim archiwum IPN będzie można obejrzeć dokumenty z drugiego pakietu (worka) zarekwirowanego przez prokuratora w mieszkaniu gen. Czesława Kiszczaka. Śledczy znaleźli u niego nie tylko dwie teczki TW „Bolka", lecz także wiele innych dokumentów.
W archiwum IPN znalazły się materiały, które mogły Kiszczakowi służyć do pisania autobiografii. Jest m.in. fragment jego wspomnień, zeszyt pracy Kiszczaka w Wojskowej Służbie Wewnętrznej, maszynopis książki o nim, kopie akt wojskowych. Dr Leszek Pietrzak, historyk, publicysta, były funkcjonariusz Urzędu Ochrony Państwa, nie ma wątpliwości, że materiały te mogą być cenne dla historyków, którzy przygotowują publikacje na temat funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki.
– Niepokojące jest to, że Kiszczak przechowywał w domu dokumenty policji z 1990 r. – dodaje. W jego szafie prokurator IPN znalazł m.in. kserokopie dokumentów związanych z rozbijaniem przez policję rolniczych strajków w połowie 1990 r.
Zdaniem dr. Pietrzaka najciekawszy dokument to informacja z 25 października 1984 r. o strukturze Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Komórka ta zajmowała się rozpracowywaniem Kościoła katolickiego. Notatka pochodzi z okresu, gdy pojawiła się informacja o porwaniu ks. Jerzego Popiełuszki, ale nie znaleziono jeszcze jego ciała (stało się to 30 października).
– Mało wiadomo o działalności tego departamentu, dlatego ta notatka jest ważna. Znalezienie jej w domu Kiszczaka może świadczyć, że już wtedy próbował podejmować działania mające na celu maskowanie działalności tej komórki – wyjaśnia Pietrzak.