Działalność prawnika w urzędzie miasta nie może sprowadzać się do tworzenia prawa – tak Naczelny Sąd Administracyjny uzasadniał we wtorek wyrok, w którym oddalił skargę kasacyjną Krajowej Rady Radców Prawnych (KRRP).
Najkrócej mówiąc, poszło o odmowę wpisu na listę radców prawnych. Najpierw Rada, a potem minister sprawiedliwości odmówili go kobiecie, która po zdaniu egzaminu notarialnego przez kilka lat pracowała w urzędzie miasta jednej z podwarszawskich miejscowości. Najpierw jako inspektor w sekretariacie prezydenta miasta, potem jako p.o. naczelnika wydziału spraw obywatelskich, w końcu jako naczelnik tego wydziału. Wśród zadań miała m.in. przygotowywanie projektów aktów prawnych rady miasta. KRRP uznała, że to za mało. Wytknęła, że kobieta nie udokumentowała przesłanek wpisu, czyli trzyletniej praktyki zawodowej przy tworzeniu projektów prawa miejscowego.
Kobieta odwołała się do ministra sprawiedliwości.
Minister swoje
Ten z kolei uznał, że odwołanie nie zasługuje na uwzględnienie.
– Obowiązki polegające m.in. na pisaniu projektów uchwał rady miasta mimo załączonych dokumentów potwierdzających ciągłość ich wykonywania wykonywane były tymczasowo i incydentalnie – uznał minister.