Szułdrzyński: Morawiecki chce dorosnąć do wizerunku

Premier stara się zbudować wizerunek polityka, który nie tylko sprawnie przemawia, ale też potrafi finalizować projekty, które sam obiecał.

Aktualizacja: 15.06.2018 11:47 Publikacja: 14.06.2018 19:10

Szułdrzyński: Morawiecki chce dorosnąć do wizerunku

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Po dwóch miesiącach od ogłoszenia „piątki" Morawieckiego sondaże partii rządzącej wcale się nie polepszyły. Protest niepełnosprawnych w Sejmie, choroba Jarosława Kaczyńskiego i półtora miesiąca, które spędził w szpitalu, sprawiają, że PiS zdecydowanie złapało zadyszkę.

Sytuacja partii rządzącej radykalnie się nie zmieniła, warto jednak zwrócić uwagę na strategię, którą w tym czasie przyjął Mateusz Morawiecki. Po pierwsze premier ruszył w teren i często zastępował Kaczyńskiego na zaplanowanych spotkaniach z wyborcami. I choć nie jest jeszcze politykiem wiecowym, objazd kraju przyniósł niespodziewany efekt – zdaniem naszych rozmówców w obozie władzy szef rządu jest coraz lepiej przyjmowany zarówno przez elektorat, jak i terenowych działaczy rządzącej prawicy.

Premier stara się też zbudować wizerunek kogoś, kto potrafi przełamywać wewnętrzne tarcia w rządzie. – Od kilku miesięcy widać, że ma coraz większy posłuch na posiedzeniach Rady Ministrów – słyszymy od jednego z ministrów. Wiedząc, że jego poprzedniczkę oskarżano, że ma zbyt małą siłę, by zmuszać poszczególne ministerstwa do kooperacji, pilnuje, by w kluczowych sprawach grać rolę tego, który potrafi nie tylko rozpoczynać, ale też finalizować ważne dla PiS projekty.

Dlatego też rząd po wielu miesiącach – wreszcie – w postaci ustawy przeprowadził pierwszą część programu Mieszkanie+ – do Sejmu trafił rządowy projekt dopłat do czynszu. Morawiecki spełnił też dwa punkty ze swojej „piątki". Rząd zdecydował o przesunięciu dodatkowych 500 mln zł na budowę lokalnych dróg. A od pierwszego lipca będzie można składać wnioski w programie „Dobry start" – czyli 300 zł w gotówce na każde dziecko uczęszczające do szkoły. Przy okazji protestu w Sejmie ustawowo zwiększono rentę socjalną i podniesiono wartość świadczeń dla niepełnosprawnych, co jest krokiem w kierunku realizacji trzeciej obietnicy: wzrostu nakładów dla najbardziej potrzebujących.

W rywalizacji z Beatą Szydło to dość ważne argumenty, ponieważ to ona dotychczas chodziła w aureoli premiera, który dał Polakom 500+. Wizerunek technokraty Morawieckiego był dobry dla wicepremiera i ministra finansów. Ale jeśli myśli o tym, by kiedyś stać się liderem prawicy (a w takiej pozycji widzi go według naszych rozmówców Kaczyński), musi ten wizerunek zmienić. Podczas zeszłotygodniowej debaty nad odwołaniem Szydło i minister Elżbiety Rafalskiej szef rządu starał się pokazać jako polityczny fighter. Entuzjastyczną recenzję tego wystąpienia zamieścił w portalu Gazeta.pl Grzegorz Sroczyński, pisząc: „Superstar Morawiecki. Nie ma dziś w Polsce drugiego tak sprawnego polityka".

Ale sytuacja obecnego premiera nie jest aż tak różowa. Jego gawędziarstwo co jakiś czas sprowadza na niego czarne chmury. Wypowiedzią o zorganizowanej grupie przestępczej w krakowskim sądzie w wywiadzie – słabym zresztą – dla „Gazety Polskiej" premier wywołał wściekłość środowisk sędziowskich. A i tak już obóz władzy z sądownictwem ma poważne problemy. Nie udało się wszak zamknąć sporu z Brukselą w sprawie procedury praworządności. W rządzie zaś wciąż tli się nierozstrzygnięty konflikt między Morawieckim a Zbigniewem Ziobrą, który jest wyzwaniem dla całego obozu władzy. ©?

Po dwóch miesiącach od ogłoszenia „piątki" Morawieckiego sondaże partii rządzącej wcale się nie polepszyły. Protest niepełnosprawnych w Sejmie, choroba Jarosława Kaczyńskiego i półtora miesiąca, które spędził w szpitalu, sprawiają, że PiS zdecydowanie złapało zadyszkę.

Sytuacja partii rządzącej radykalnie się nie zmieniła, warto jednak zwrócić uwagę na strategię, którą w tym czasie przyjął Mateusz Morawiecki. Po pierwsze premier ruszył w teren i często zastępował Kaczyńskiego na zaplanowanych spotkaniach z wyborcami. I choć nie jest jeszcze politykiem wiecowym, objazd kraju przyniósł niespodziewany efekt – zdaniem naszych rozmówców w obozie władzy szef rządu jest coraz lepiej przyjmowany zarówno przez elektorat, jak i terenowych działaczy rządzącej prawicy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji
Publicystyka
Estera Flieger: Adam Leszczyński w Instytucie Dmowskiego. Czyli tak samo, tylko na odwrót
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Publicystyka
Maciej Strzembosz: Kto wygrał, kto przegrał wybory samorządowe