O ile w kosmetykach dla dorosłych najważniejsza jest pielęgnacja twarzy, o tyle na rynku dzieci, w tym szczególnie niemowląt, króluje zupełnie inna część ciała. Według firmy badawczej PMR same pieluchy jednorazowe – będące główną kategorią tego rynku – decydują aż o 60 proc. jego wartości. Do tego dochodzą nawilżane chusteczki, kremy, oliwki i zasypki, które mają uchronić przed odparzeniem i wysypkami miejsca zakryte pampersem. Bo Pampers – flagowa dziecięca marka koncernu Procter & Gamble – stała się w Polsce nazwą własną jednorazowych pieluch.
Działająca od 1994 r. fabryka pampersów na warszawskim Targówku zaopatruje dzieci w 46 krajach. – To jedna z trzech największych fabryk pieluszek Pampers spośród ponad 30 fabryk na świecie – zaznacza Mariola Mirek, menedżer ds. komunikacji firmy.
Krajowym konkurentem globalnego giganta jest toruńska spółka TZMO, która jednorazowe pieluchy Bella Baby wprowadziła na rynek w 1993 r. Siedem lat później zainwestowała w nową pieluszkową markę – Happy, którą rozwija o kolejne nowe produkty. Przed pięcioma laty do produktów higieny dla dzieci TZMO dodała pielęgnację. Wprowadziła linię kosmetyków Bella Baby Happy Natural Care, która firmuje dziś cztery produkty (kremy, szampon, oliwkę i żel do mycia ciała).
Gonić lidera
Rodzimym producentom daleko na razie do lidera rynku dziecięcej pielęgnacji – firmy Nivea Polska. Spółka niemieckiej Grupy Beiersdorf jest też właścicielem najstarszej, ponad 60-letniej, polskiej marki dziecięcych kosmetyków, Bambino. Koncern przejął ją w latach 90. XX wieku wraz z poznańską Polleną-Lechią. W uruchomionej w 2001 r. nowej fabryce w Poznaniu firma produkuje dziś część kosmetyków Nivea Baby i Bambino, które mają ok. 20 proc. polskiego rynku kosmetyków dla dzieci.
Jak ocenia PMR, udział kosmetyków (w tym pieluch) w rynku artykułów dla dzieci w 2015 r. wyniósł 15,7 proc. Jednak najbliższe lata mają przynieść spadek tego udziału. Wprawdzie wydatki na higienę i pielęgnację dzieci nadal będą rosły, ale tempo tego wzrostu będzie ograniczać konkurencja marek własnych sieci handlowych (private label).