Śledztwo ma związek z tzw. aferą taśmową - czytamy w "Fakcie". Prokuratura zajmuje się sprawą w związku z utrwalonymi na tzw. taśmach kelnerów słowami prezesa PKN Orlen Jacka Krawca, który sugerował, iż utrzymanie niskich cen paliw przed wyborami w 2011 roku było politycznym działaniem.

- Ale słuchajcie, nie chciałem przy nim gadać. Jak była ta kampania 2011 r. i oni tam z cenami jechali cały czas, że paliwo po 6 zł PiS nap...ł. No i jest ta impreza w Focusie, już wiadomo, że wygraliśmy. Z Donaldem się spotykam i on: Teraz, k...a, to paliwo może być nawet i po 7 zł - mówił Krawiec na taśmie ujawnionej przez tygodnik "Wprost".

- Nie no, tak było, nie? Były rozmowy inne i nie. Ja w tych finalnych nie uczestniczyłem. Wszystkie chwyty dozwolone - przyznawał minister skarbu w rządzie PO-PSL Włodzimierz Karpiński.

Drugie śledztwo podjęte przez prokuraturę ma związek z rozmową jaką odbyła Elżbieta Bieńkowska, wicepremier w rządzie PO-PSL z Bartoszem Arłukowiczem, ministrem zdrowia tamtego rządu.

Chodzi o fragment, w którym Bieńkowska przyznaje, że rząd ukrył przed Komisją Europejską fatalny poziom wykorzystania środków unijnych przeznaczonych na ochronę zdrowia.