- Chcemy pokazać, że w demokratycznym państwie prawa, jakim jest Polska, nie ma miejsca na rozwiązania z zakresu prawa karnego, które tłumią wolność debaty publicznej dotyczącej trudnych i wrażliwych kwestii historycznych, nawet jeśli uważamy, że niektóre tezy podnoszone w tej debacie są niewygodne lub oceniamy je jako nieoparte na faktach historycznych - napisał w dołączonym do opinii komentarzu Wojciech Kozłowski, radca prawny, partner w warszawskim biurze kancelarii Dentons, reprezentujący IAJLJ przed polskim Trybunałem Konstytucyjnym.
"Nie stajemy przeciwko Polakom"
Stowarzyszenie IAJLJ swoją opinię składa w charakterze „przyjaciela sądu" - to instrument pozwalający organizacji, niebędącej stroną w postępowaniu sądowym, na wyrażenie stanowiska eksperckiego. Według IAJLJ, jego pozycja ekspercka wynika z długoterminowego doświadczenia i zaangażowania w walkę z przejawami antysemityzmu oraz ochronę praw człowieka na całym świecie.
- Decydując się dziś na zgłoszenie naszego stanowiska do Trybunału Konstytucyjnego, nie stajemy przeciwko Polakom lub ich dziedzictwu narodowemu. Stajemy przeciwko tym, którzy chcieliby nadużywać zapisów ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej w cyniczny sposób. Widzieliśmy już jak podatne na nadużycia może być prawo na wskutek niedopuszczalnej niejasności przepisów, co może wyrządzić szkody pamięci Holokaustu. Zabieramy dziś głos w roli przyjaciela sądu, bo głęboko wierzymy, że Trybunał Konstytucyjny uzna tę ustawę za niekonstytucyjną. W obecnej formie jest ona bowiem niezgodna z demokratycznymi wartościami, takimi jak wolność słowa i wolność prasy, które Polska przyjęła zarówno w ramach wewnętrznych zasad konstytucyjnych, jak i na mocy członkostwa w Unii Europejskiej oraz podpisania międzynarodowych konwencji - głosi komunikat wydany przez IAJLJ.
W ocenie Stowarzyszenia, nowelizacja jest szczególnie restrykcyjna, ponieważ zakłada, że zakaz głoszenia tego typu wypowiedzi stosuje się także do cudzoziemców poza granicami Polski, niezależnie od prawa kraju, w którym zostały one wygłoszone.
- Oznacza to, że nawet osoby z Izraela lub Stanów Zjednoczonych mówiące o współodpowiedzialności poszczególnych Polaków za zbrodnie Holokaustu, mogłyby stanąć w obliczu zarzutów karnych w Polsce - uważają żydowscy prawnicy.
Ta ustawa może wiele popsuć
IAJLJ stoi na stanowisku, że nowelizacja ustawy o IPN w sposób rażący i niewspółmierny narusza prawo do wolności słowa, chronione międzynarodowymi traktatami (których Polska jest sygnatariuszem), jest sprzeczna z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej – która chroni wolność słowa oraz wolność prasy, a także przyczyni się do wzrostu nastrojów antysemickich w Polsce. Istnieje także realne niebezpieczeństwo, iż nowelizacja będzie miała negatywny wpływ na badania nad historią Holokaustu, ponieważ naukowcy będą obawiać się publikowania wyników swoich badań – zjawisko to nazywane jest „efektem mrożącym".