Mówiliśmy o mechanizmach i 1 procent jest takim mechanizmem, do którego już się chyba przyzwyczailiśmy w Polsce. Akurat mamy moment finiszu z wypełnianiem PIT-ów, deklaracji. Czy ten mechanizm w ciągu ostatniego czasu zmienił się, zmienił swoje oblicze, coraz częściej jest takiego przekonania, że właściwie to jest sprawa indywidualna, że się zbiera na jakąś konkretną chorą osobę.
To zrobię tak, bo to coś, co pewnie jest zupełnie nieprofesjonalne i w jakimś sensie przeciwko mnie - z jednej strony ucieszyłem się, że pani redaktor zgodziła się mnie tutaj zaprosić, bo to jest ostatni moment, taki ten moment, kiedy wielu z nas, ja też tak - wszystko robię na ostatni moment. Więc jedna rzecz, w której występuję jako jałmużnik i to jest też jest jeden z dowodów na to, że w sytuacji - nie chcę użyć za mocnego słowa "presja" - ale nacisku na społeczeństwo obywatelskie, bo na pewno z nim mamy do czynienia, ono nie jest połamane. Ono się w tej chwili jakby no spręża, tak bym powiedział, pozostaje w jakimś lamencie, nie wie, co działa itd., ale mnóstwo organizacji zrozumiało na przykład, że musi szukać - nazwę to - zdrowszej diety, musi szukać, prosić osoby, uwiarygadniać siebie i mówić: to jest dla was ważne, my bronimy instytucji, które są ważne, bronimy niezależności mediów, no to te instytucje, które powstały, czy to jedną z nich jest Fundusz Obywatelski, którego jestem jednym ze współpomysłodawców, ale jest też wiele innych. W tej chwili organizacje, które mają odwagę patrzeć władzy na ręce, chcą uzyskać jakąś niezależność, która jest elementarna w tej funkcji, no to starają się ludzi namówić do tego, żeby przekazywali i ten 1 procent, i regularne darowizny. Są wspaniałe organizacje, nie chcę którejś szczególnie wyróżniać, ale jest ich naprawdę dużo, i w mediach, itd. Także to, co mogą zrobić obywatele w tych czasach, to zastanowić się, czy to nie jest dobry czas, żeby z pieniędzy podatników wspierać instytucje, które stoją na straży innych instytucji ustrojowych. Nie wiem, na Litwie tak się finansuje partie polityczne.
Też z takiego mechanizmu, tylko tam jest większy odpis.
Tak, to jest dwuprocentowy mechanizm itd. itd. Nie chcę w to wchodzić, ale generalnie... Ale drugi element tego bardzo ważny to jest to - zaczęliśmy od tych rodziców i warto - ja normalnie jestem jednym z tych, który, jakby to powiedzieć, ubolewa nad tym, że cały ten mechanizm jednego procenta... I to wielu polityków wszystkich partii mówi, w tak dramatycznych sytuacjach, włączając dokładnie sytuację w Sejmie, polityków, którzy mówią - przecież macie 1 procent. Dlaczego ci rodzice - ja przeciwko temu protestuję w taki oto sposób, że nie wyobrażam sobie, żeby ci rodzice musieli - bo do tego się to sprowadza - jak zbierają na indywidualne swoje dzieci, muszą wejść na rodzaj bazaru, w którym nieszczęście ich dzieci ma wygrać z nieszczęściem innych dzieci. Więc ja namawiam jak najbardziej ludzi, żeby wpłacali i darowizny, i poświęcali swój czas, bo to wszystko jest... To jest najtańsza waluta, 1 procent w ogóle nie jest filantropią, jest budżetem partycypacyjnym, więc niech nikt z nas nie rozgrzesza się tym, że dał 1 procent i ma "z głowy". Jeśli naprawdę się troszczy, to najważniejszy jest czas, empatia, własne pieniądze i na końcu publiczne pieniądze. Do końca teraz miesiąca możemy dysponować publicznymi, ale naprawdę niech się nam...
Można też własne dołożyć
Uważam, że jeśli chodzi o wspieranie tych osób, które są w dramatycznej sytuacji, także tych, których rodzice są w Sejmie, to przede wszystkim bym optował za tym, żeby wspierać te stowarzyszenia lub nawet grupy samopomocowe rodziców, żeby oni nie musieli... myślę, że wielu z nich jest w dramatycznej sytuacji; czy apelować o to, żeby wspierać te instytucje, które same, przy zawsze ograniczonych środkach muszą jakoś zadecydować o jednej z najbardziej dramatycznych historii - komu ile w tej chwili jest potrzebne z tego co mamy. Więc mój apel, jako kogoś, kto ten system jakoś tam wymyślał kiedyś, no to to, żeby po pierwsze bardzo mądrze i roztropnie dokonać tego wyboru. Od razu mówię, jest bardzo dużo narzędzi, jest taka baza pozytek.ngo.pl, nawet na smartfonie. Znaczy, zróbmy to jako moment obywatelskiego namysłu, co w tej chwili jest ważne.
Trzy minuty chociaż.
To zajmuje trzy minuty. Nie dajmy po prostu się stymulować reklamie, tylko zastanówmy się, co dla mnie, przy kuchennym stole, co dla mnie, dla żony, jeśli ktoś... Znaczy co dla nas teraz jest ważne. Także tamtym apelem kończę i to jest bardzo ważne.
Dobrze, zostańmy w takim razie przy tym apelu, nie dajmy się oszukiwać reklamie, nie zawsze uczciwej i myśląc przede wszystkim na czym nam zależy, co jest ważne, wypełniając deklarację podatkową jeszcze przez następne dni. Moim gościem był Kuba Wygnański, działacz sektora pozarządowego.
Dziękuję bardzo.