Unia Europejska zmienia zdanie. Zielony Ład w odwrocie

Bruksela porzuca restrykcyjne regulacje ekologiczne. Bardziej boi się skrajnej prawicy niż ocieplenia klimatu.

Aktualizacja: 15.05.2024 06:20 Publikacja: 15.05.2024 04:30

Komisja Europejska obniżyła wymagania związane z ekologią m.in. dla właścicieli gospodarstw mniejszy

Komisja Europejska obniżyła wymagania związane z ekologią m.in. dla właścicieli gospodarstw mniejszych niż 10 ha

Foto: Mariusz Prusaczyk

– Tak dalej nie da się żyć! Będę musiał sprzedać gospodarstwo – mówił „Rzeczpospolitej” w miniony piątek w trakcie manifestacji w Warszawie przeciw unijnemu Zielonemu Ładowi pan Janusz, właściciel 10-hektarowego sadu owocowego w okolicach Warki. – Każą mi ugorować część upraw, a to oznacza, że po roku ziemia przestaje się do czegokolwiek nadawać. Jedyne, do czego to prowadzi, to zalanie naszego rynku przez import z krajów spoza Unii, gdzie takie restrykcje nie obowiązują – dodaje.

Tuż za nami jedzie w pochodzie wielka platforma, na której umieszczono podobiznę Ursuli von der Leyen w formie kostuchy i wielki napis „Zielona Agonia”. Do protestu przyłączyli się czołowi politycy PiS, w tym Mateusz Morawiecki, choć biorący udział w pochodzie rolnicy niechętnie wprowadzali rozróżnienia w tym kontekście między obecną władzą a poprzednią.

– Morawiecki dał się w Brukseli ograć, podpisał się pod Zielonym Ładem. Ale Tusk jest gotowy na jeszcze większe ustępstwa – mówi nam małżeństwo emerytowanych rolników, które przyjechało do Warszawy wesprzeć producentów rolnych.

Priorytet: powstrzymanie nadchodzącej fali skrajnej prawicy

Takie protesty przetaczają się od wielu miesięcy przez całą zjednoczoną Europę. W wielu stolicach narasta obawa, że na fali frustracji rolników skrajna, populistyczna i antyeuropejska prawica bardzo wzmocni swoje wpływy nie tylko w wyborach do Parlamentu Europejskiego 9 czerwca, ale i w wielu parlamentach narodowych. Pod koniec marca niespodziewanie osiem krajów członkowskich wycofało wsparcie dla jednego z przepisów, który wyjątkowo ciąży panu Januszowi: ugorowanie.

Ruszyła błyskawiczna jak na brukselskie standardy procedura, która po stosownych propozycjach Komisji Europejskiej i uchwałach PE zakończyła się w miniony poniedziałek decyzją Rady UE o zniesieniu wymogu ugorowania przynajmniej 4 proc. upraw dla tych rolników, którzy chcą utrzymać unijne dotacje. Ulga ma obowiązywać przez obecny budżet Unii, a więc do 2027 roku.

W tym czasie gospodarstwa do 10 hektarów nie będą już kontrolowane pod względem przestrzegania norm ekologicznych: w każdym wypadku dostaną brukselskie wsparcie. Większe gospodarstwa mogą liczyć na podobną ulgę, gdy dojdzie do „ekstremalnych zjawisk pogodowych”. Radykalnie zostały też poluzowane wymogi płodozmianu.

Stając na czele Komisji Europejskiej pięć lat temu, Ursula von der Leyen uczyniła z „Fit for 50” swój flagowy program

Stając na czele Komisji Europejskiej pięć lat temu, Ursula von der Leyen uczyniła z „Fit for 50” swój flagowy program. Zakłada on, że do 2050 roku Unia tak bardzo zredukuje emisje gazów cieplarnianych, że jej gospodarka zasadniczo stanie się z tego punktu widzenia neutralna dla środowiska. Jednak Niemka, która ubiega się o kolejną kadencję w Brukseli, ma teraz inny priorytet: powstrzymanie nadchodzącej fali skrajnej prawicy. Jeśli wierzyć sondażom, dwa kluby, które w 720-osobowym europarlamencie gromadzą ugrupowania eurosceptyczne (ECR i ID), uzyskają 156 mandatów, niewiele mniej niż 175 deputowanych, na których liczy macierzysty klub von der Leyen, Europejska Partia Ludowa.

Ale przynajmniej równie zaciekła batalia toczy się na poziomie wielu krajów członkowskich. Jednym z nich jest Francja, gdzie Zjednoczenie Narodowe może liczyć w wyborach do PE na 32 proc. głosów, dwa razy więcej niż liberalne ugrupowanie Emmanuela Macrona, Renaissance. Dlatego Pałac Elizejski staje po stronie rolników. Rzeczniczka rządu francuskiego Prisca Thevenot powiedziała w tym tygodniu, że nie ma mowy o zawarciu umowy o wolnym handlu między Unią a krajami Mercosuru (Brazylia, Argentyna, Urugwaj, Paragwaj, Boliwia). Chodzi o wyjście naprzeciw innym obawom, o których wspominano na warszawskiej manifestacji: przed zalaniem europejskiej żywności przez kraje, które nie wprowadziły restrykcyjnych norm ekologicznych.

Podziały w kończącej kadencję Komisji Europejskiej

Europejskie rolnictwo jest odpowiedzialne za około 11 proc. emisji dwutlenku węgla. Jednak odwrót Brukseli od ambicji Zielonego Ładu dotyczy też innych sektorów gospodarki, w tym transportu i budownictwa. To prowadzi do fundamentalnego starcia ideowego w Unii. We wtorek 140 czołowych organizacji pozarządowych, w tym Greenpeace, WWF i Oxfam, utworzyło koalicję, która ma powstrzymać zmiany klimatyczne. Jednocześnie bardzo wpływowe unijne organizacje producentów żywności, Copa Cogeca, wyraziły zadowolenie z podjętych decyzji.

Coraz żywsze są także podziały w kończącej kadencję Komisji Europejskiej.

– Chciałbym podziękować rolnikom za organizację protestów. Ułatwiły one zainicjowanie koniecznych zmian we Wspólnej Polityce Rolnej (CAP) – powiedział Politico mianowany jeszcze przez PiS komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Poradził swojemu następcy, aby opierać politykę Brukseli na „zachętach”, a nie „restrykcjach”.

Czytaj więcej

Dziwny strajk głodowy w Sejmie. Rolniczy związek nie istnieje, ale protestuje

Jednak Holender Frans Timmermans, który kilka miesięcy temu odszedł do holenderskiej polityki, był jako komisarz odpowiedzialny za ochronę środowiska i przyjmował w tej sprawie bardzo pryncypialną postawę.

Wywodził się on z umiarkowanej lewicy. Teraz socjalistyczny rząd Hiszpanii forsuje na komisarza odpowiedzialnego za tę tekę wicepremier Teresę Riberę, również zdeterminowaną zwolenniczkę walki ze zmianami klimatycznymi. Jej zdaniem rezygnacja z zielonego ładu jest „tragiczną pomyłką”, która będzie miała „dalekosiężne skutki”. Hiszpanka bardzo ostro skrytykowała też deklarację sprzed miesiąca von der Leyen o gotowości do współpracy ze skrajną prawicą w sprawie regulacji ochrony środowiska. Ribera ma na koncie szereg sukcesów w ograniczeniu emisji dwutlenku węgla w królestwie, jak wygaszenie ostatnich elektrowni węglowych.

Perspektywa Hiszpanii jest jedna inna. Tu susza tak mocno dotknęła uprawy, że ceny oliwy wzrosły w ciągu czterech lat trzykrotnie. Ten podstawowy składnik kuchni śródziemnomorskiej jest teraz najczęściej kradzionym produktem w sklepach.

– Tak dalej nie da się żyć! Będę musiał sprzedać gospodarstwo – mówił „Rzeczpospolitej” w miniony piątek w trakcie manifestacji w Warszawie przeciw unijnemu Zielonemu Ładowi pan Janusz, właściciel 10-hektarowego sadu owocowego w okolicach Warki. – Każą mi ugorować część upraw, a to oznacza, że po roku ziemia przestaje się do czegokolwiek nadawać. Jedyne, do czego to prowadzi, to zalanie naszego rynku przez import z krajów spoza Unii, gdzie takie restrykcje nie obowiązują – dodaje.

Pozostało 92% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rosja chce wciągnąć Białoruś w wojnę z Ukrainą. Łukaszenko manewruje
Polityka
Epoka po upadku apartheidu dobiega końca. RPA odsuwa bohaterów
Polityka
Ministrowie proponują Putinowi usunięcie talibów z listy terrorystów. Czy Rosja uzna rząd Afganistanu?
Polityka
Parlament w Tbilisi przyjął "ustawę o agentach". Czy Gruzja straciła szanse na członkostwo w UE?
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie
Polityka
Władimir Putin twierdzi, że Wołodymyr Zełenski nie jest już prezydentem Ukrainy
Materiał Promocyjny
Problem sukcesji w polskich firmach będzie narastał