Donald Tusk: Przerwano dochodzenia w sprawach dotyczących wpływów rosyjskiego wywiadu

- Kolegium pracuje w warunkach pełnej tajności, nie mogę relacjonować tego co dobyło się w jego trakcie - mówił po posiedzeniu zwołanego na środę Kolegium ds. Służb Specjalnych premier Donald Tusk.

Aktualizacja: 09.05.2024 21:24 Publikacja: 08.05.2024 13:42

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: PAP/Jarek Praszkiewicz

Dzień wcześniej Tusk poinformował, że zwołuje Kolegium, którego tematem miały być „domniemane wpływy rosyjskie i białoruskie w polskim aparacie władzy w poprzednich latach”.

Dlaczego Donald Tusk zwołał Kolegium ds. Służb Specjalnych?

Do zwołania Kolegium doszło po tym jak 6 maja w Mińsku o azyl polityczny na Białorusi poprosił sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, Tomasz Szmydt. Szmydt na Białorusi chwalił tamtejsze władze, krytykował politykę Polski wobec Rosji i Białorusi i twierdził, że jest w Polsce prześladowany. Jego wyjazd na Białoruś i prośba o azyl mogą świadczyć o tym, że był on współpracownikiem rosyjskiego lub białoruskiego wywiadu.

Czytaj więcej

Artur Bartkiewicz: W obozie PiS nikt nie zna Tomasza Szmydta, czyli Stirlitz do kwadratu

- W piątek spotkamy się ponownie, dotyczy to nie tylko Szmydta ale generalnie wpływów i akcji wywiadów rosyjskiego i białoruskiego w naszym kraju — powiedział Tusk zapowiadając kolejne posiedzenie Kolegium ds. Służb Specjalnych.

Donald Tusk chce otrzymać raport, mówi o tym, co niepokoi polskie służby

- Poleciłem aby przygotowano do mojej wiadomości raport jeśli chodzi o te sprawy z poprzednich lat — mówił też Tusk dodając, że "niektóre z tych spraw nie miały swojego dalszego ciągu i to niepokoi dzisiaj polskie służby". Jak mówił chodzi o to, że "przerwano dochodzenie czy sprawdzenie niektórych osób i zdarzeń, które mogły wskazywać na aktywność i wpływ rosyjskich i białoruskich służb w aparcie władzy szeroko pojętym".

Tomasz Szmydt na Białorusi chwalił tamtejsze władze, krytykował politykę Polski wobec Rosji i Białorusi i twierdził, że jest w Polsce prześladowany

Tusk mówił też, że oczekuje od ministra sprawiedliwości Adama Bodnara jak najszybszych działań zmierzających do odebrania immunitetu sędziowskiego Szmydtowi, który formalnie nadal jest sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. -  Czekamy na decyzję, ponieważ żeby podjąć kolejne czynności trzeba sędziemu zdjąć immunitet — podkreślił Tusk. Jak dodał działania powinny być szybkie ponieważ „mówimy o człowieku którego działania noszą znamiona zdrady państwa”. 

- Potrzebne są tutaj nierutynowe, ale nadzwyczajne, jeśli chodzi o tempo działania. W piątek będziemy dalej rozmawiać i wyciągnąć wnioski jeśli chodzi o działanie na najbliższe dni i tygodnie. Znowu staje na wokandzie sprawa wznowienia pracy (komisji ds. badania wpływów rosyjskich — red.), albo zbudowanie ciała, które zbada skutecznie wpływy rosyjskie na polską politykę - mówił też Tusk dodając, że być może dojdzie do nowelizacji ustawy ws. komisji ds. badania rosyjskich wpływów, która umożliwi jej działanie.

Czy za aferą hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości stoją rosyjskie i białoruskie służby? Donald Tusk: Będzie to przedmiotem śledztwa

- Sprawa jest bardzo poważna. Ja nie będę w kwestiach bezpieczeństwa państwa wdawał się w bijatyki i potyczki słowne z politykami, którzy stają dziś na głowie, by udowodnić światu, że nie znają człowieka. Prawdziwym problemem — i na to chcę zwrócić uwagę (...) to jest kwestia fundamentalna dla zrozumienia tego co się działo w Polsce w ostatnich latach. Ja nie mówię, że pan Szmydt to jest podopieczny czy przyjaciel pana (Jarosława) Kaczyńskiego. Problem polega na tym, że tacy ludzie jak pan Szmydt (...), nie powinni być dopuszczani do podejmowania decyzji np. o kształcie wymiaru sprawiedliwości w Polsce — mówił też Tusk pytany o to jak reaguje na podejmowane przez polityków PiS próby wiązania Szmydta z obecną większością rządzącą.

Rozwalanie ładu prawnego, rozwalanie systemu niezależności sędziowskiej to jest coś co Putin promuje w całej Europie

Donald Tusk, premier

- Takich ludzi (jak Szmydt) znajdujemy mnóstwo, na każdym szczeblu władzy. PiS ich promował dlatego, że takich ludzi potrzebowali. To jest poważne i uzasadnione oskarżenie pod adresem Kaczyńskiego, który miał taką filozofię od lat, czyli używać jak najgorszych narzędzi dla własnych celów i dla własnych idei — dodał Tusk.

Tusk zapowiedział, też, że przedmiotem śledztwa będzie ustalenie czy afera hejterska, której jednym z bohaterów był Tomasz Szmydt, mogła być inspirowana przez rosyjskie lub białoruskie służby. - Rozwalanie ładu prawnego, rozwalanie systemu niezależności sędziowskiej to jest coś co Putin promuje w całej Europie — dodał wskazując jednak, że na razie nie ma dowodów na to, by za aferą hejterską stały obce służby. - Afera hejterska służyła interesom rosyjskim, czy była zaprojektowana w Moskwie, czy w Mińsku, czy w siedzibie PiS-u, szczerze powiedziawszy jest drugorzędne — podsumował.

Tusk mówił też, że „służby specjalne zostały zdewastowane przez te lata, zostały naprawdę bardzo osłabione, szczególnie jeśli chodzi o ten front białorusko-rosyjski”. - To jest coś co wprawia mnie w zły humor — przyznał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Co czwarty wyborca PiS wierzy w rozpad PiS
Polityka
Awantura o LGBT. Wiceminister wyszedł ze studia, poseł kazał mu się pospieszyć
Polityka
Jarosław Kaczyński o klimacie: Temperatura była o 13 stopni wyższa i przyroda kwitła
Polityka
„Europa ludzkich spraw”. Lewica prezentuje swój program do PE
Polityka
Sondaż: Donald Tusk chce fortyfikować granicę wschodnią. Co sądzą o tym Polacy?