Przychód wykażemy dopiero wtedy, gdy dostaniemy pieniądze od kontrahenta, a koszt – gdy zapłacimy za zakupy. Taka jest idea zapowiadanego przez rządzącą koalicję kasowego PIT. Ma wejść 1 stycznia 2025 r., a Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na interpelację poselską nr 2243 potwierdziło, że prace nad projektem są już na finiszu.
Zanim wejdzie kasowy PIT
Przypomnijmy, że teraz przedsiębiorcy muszą płacić podatek od przychodu należnego. Czyli także wtedy, gdy nie dostali zapłaty od kontrahenta. Wystarczy, że wykonają usługę albo sprzedadzą towar. Z kolei koszty rozliczają na podstawie faktury, nawet gdy za nią jeszcze nie zapłacili. Jest to tzw. metoda memoriałowa.
Czytaj więcej
Rząd pracuje nad kasowym PIT, czyli zasadą rozliczania przychodu i podatku dopiero po otrzymaniu zapłaty od kontrahenta. Minister finansów poinformował o zwiększeniu limitu, który pozwoli na korzystanie z tej metody.
Jak będzie wyglądać metoda kasowa
Co ma się zmienić? Jeśli wejdzie zasada kasowa, przedsiębiorca, który się na nią zdecyduje, wykaże przychód po otrzymaniu zapłaty od klienta (albo po dwóch latach, jeśli przez ten czas jej nie dostał). Kasową metodę będzie musiał konsekwentnie zastosować także do kosztów. Tak więc odliczy je dopiero wtedy, gdy zapłaci za otrzymany towar lub wykonaną usługę.
Kasowy PIT to dodatkowa biurokracja dla firm
O tym, że taki system rozliczenia to dodatkowa biurokracja pisaliśmy już w „Rzeczpospolitej” kilka razy (m.in. 12 września 2023 r.). Każdą fakturę, zarówno przychodową, jak i kosztową, trzeba będzie bowiem sprawdzić z rachunkiem bankowym. I nie tylko z rachunkiem, bo przecież firmy rozliczają transakcje w różny sposób, mniejsze gotówką, niektóre przez kompensaty. Wypowiadający się w naszych tekstach księgowi podkreślali, że rozliczenia staną się bardziej czasochłonne. Potrzebne będą rejestry płatności, na bieżąco weryfikowane i porównywane z fakturami. To nowość, zwłaszcza u tych, którzy prowadzą księgę przychodów i rozchodów. Księgowi wskazywali też, że wprowadzenie kasowej metody oznacza duże i kosztowne zmiany w programach finansowych.