Adwokat mówił o "trumnie na kółkach". Biegły: nie dał szans na uniknięcie tragedii

To mecenas Paweł Kozanecki w ostatniej chwili zajechał ofiarom wypadku drogę i nie dał im szans na uniknięcie tragedii - tak wynika z ujawnionej ekspertyzy. Sprawa od samego początku budzi kontrowersje, ponieważ adwokat dzień po wypadku przekonywał, że kobiety zginęły, ponieważ jechały „trumną na kółkach”.

Publikacja: 24.04.2024 09:04

Adwokat mówił o "trumnie na kółkach". Biegły: nie dał szans na uniknięcie tragedii

Foto: KMP Olsztyn

Do wypadku doszło we wrześniu 2021 r. na drodze między Barczewem a Jezioranami pod Olsztynem w województwie warmińsko - mazurskim. Mercedes kierowany przez łódzkiego adwokata Pawła Kozaneckiego (zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku) zjechał na drugi pas jezdni i zderzył się czołowo z audi. Na miejscu zginęły dwie kobiety w wieku 53 i 67 lat.

Adwokat mówił o "konfrontacji bezpiecznego auta z trumną na kółkach"

Kierowca mercedesa był trzeźwy. Całe zdarzenie nazwał "konfrontacją bezpiecznego auta z trumną na kółkach", czym miał zdjąć z siebie część odpowiedzialności za wypadek, ponieważ w jego ocenie drugi samochód nie spełniał wymogów bezpieczeństwa.

Prokuratura zarzuca oskarżonemu umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez przekroczenie podwójnej linii ciągłej wyznaczającej oś jezdni, wjeżdżając na pas ruchu przeznaczony do poruszania się pojazdów w kierunku przeciwnym w skutek czego nieumyślnie doprowadził do spowodowania wypadku. Śmierć w nim poniosła kierująca pojazdem oraz pasażerka.

Biegły: kobieta, której łódzki prawnik zajechał drogę, nie miała żadnych szans na reakcję

Proces w sprawie wypadku trwa przed Sądem Rejonowym w Olsztynie. Portal tvn24.pl podał, iż z treści ekspertyzy dla sądu wynika, że to prawnik w ostatniej chwili zajechał ofiarom wypadku drogę i nie dał im szans na uniknięcie tragedii.

W dokumencie czytamy, że mercedes kierowany przez mecenasa przekroczył oś jezdni i zajechał drogę audi, w którym jechały dwie kobiety. Do manewru doszło, kiedy oba - jadące w przeciwnych kierunkach - samochody znajdowały się dwanaście metrów od siebie. Dokładnie 0,8 sekundy później doszło do tragicznego w skutkach zderzenia.

„Dwie kobiety jadące leciwym audi zginęły na miejscu. Według biegłego kobieta, której łódzki prawnik zajechał drogę, nie miała żadnych szans na reakcję. W treści ujawnionej w poniedziałek przez olsztyński sąd opinii ekspert wskazał, że na prawidłową ocenę zagrożenia i podjęcia działań obronnych ludzki organizm potrzebuje od 0,8 do 1 sekundy. Biegły z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji zaznaczył, że nawet, jeżeli w tym czasie kierująca audi zdążyłaby nacisnąć hamulec, to potrzebne by było dodatkowe 0,3 sekundy, żeby system zacząć działać” - podaje tvn24.pl. 

Adwokat: audi "było składakiem"

Obrońca oskarżonego, adwokat Władysław Marczewski, nazwał opinię biegłego "skrajnie nieprofesjonalną". W rozmowie z tvn24.pl zaznaczył, że - jego zdaniem - została ona przygotowana "pod określoną tezę".

- Nie chcę oceniać słów mojego klienta o "trumnach na kółkach". Stało się to, co nie powinno się stać. Nie rozumiem jednak, dlaczego w opinii nie ma słowa o tym, że stan techniczny audi mógł mieć kluczowy wpływ na to, co stało się tamtego dnia - powiedział prawnik.

Przekazał, że audi "było składakiem". - Wynika to wprost z zapisów Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Nadwozie musiało być wcześniej oddzielone od podwozia i układu napędowego pojazdu, a potem złożone na nowo. Tylko z tego względu nie był to pojazd o fabrycznych właściwościach technicznych. Oprócz tego pojazd miał kolizję w lipcu, a przegląd w sierpniu. Pomiędzy jednym a drugim wydarzeniem zmalał jego przebieg. Auto było w takim stanie, że w momencie wypadku wypadł z niego reflektor, akumulator i cała chłodnica - wyliczył prawnik.

Adwokat kwestionuje też obliczenia biegłego w zakresie prędkości, którą poruszały się pojazdy. - Powołany biegły starał się dopasować zgromadzone w sprawie dowody do przyjętej od początku wersji, że to mój klient jest winny. Podniesione przeze mnie wątpliwości sprawiły, że sąd zażądał opinii uzupełniającej - wskazał obrońca.

Oskarżonemu grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

Czytaj więcej

Adwokat od "trumien na kółkach" znów bez prawa do wykonywania zawodu

Do wypadku doszło we wrześniu 2021 r. na drodze między Barczewem a Jezioranami pod Olsztynem w województwie warmińsko - mazurskim. Mercedes kierowany przez łódzkiego adwokata Pawła Kozaneckiego (zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku) zjechał na drugi pas jezdni i zderzył się czołowo z audi. Na miejscu zginęły dwie kobiety w wieku 53 i 67 lat.

Adwokat mówił o "konfrontacji bezpiecznego auta z trumną na kółkach"

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił