Legalna marihuana medyczna. Jak podchodzi do niej policja

Czy pacjenci leczący się przy pomocy marihuany medycznej muszą mieć przy sobie zaświadczenie albo kopie recepty? Oto komendanta głównego policji zapytał rzecznik praw obywatelskich.

Publikacja: 14.07.2023 12:18

Legalna marihuana medyczna. Jak podchodzi do niej policja

Foto: Adobe Stock

Sprawę zainicjował list obywatela, który uważa, że „pacjenci leczeni preparatami na bazie wspomnianego surowca nie mogą być apriorycznie traktowani jako podejrzani, zatrzymywani, nie może być zatrzymywana bez wydania kopii - ich dokumentacja medyczna, recepty na leki, zaświadczenia o leczeniu i faktury imienne za zakup leków, nie może być przeszukiwane ich miejsce pobytu czy pojazdy, z których korzystają.". Obywatel podkreśla, że sam fakt leczenia taką, a nie inną substancją, nie stanowi przesłanki i nie uzasadnia takich działań godzących w prawa człowieka.

Legalna marihuana medyczna

W wystąpieniu do komendanta głównego policji gen. insp. Jarosława Szymczyka zastępca RPO Stanisław Trociuk przypomniał, że art. 33a ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii dopuszcza możliwość zastosowania ziela konopi innego niż włókniste, a także wyciągów, nalewek farmaceutycznych oraz żywicy, jako surowca farmaceutycznego przeznaczonego do sporządzania leków recepturowych. Tym samym, dopuszczone jest produkowanie, używanie jako środka leczniczego i przez to posiadanie substancji na bazie konopi indyjskich (Cannabis indica Lam.) i konopi dzikich (Cannabis ruderalis Janisch) - mimo że ich uprawa w Polsce jest zabroniona.

Czytaj więcej

Chorzy nie chcą być traktowani podejrzliwie. RPO do KGP ws. medycznej marihuany

Wskazywany przez obywatela art. 33a ust. 1 przewiduje możliwość wykorzystania jako surowca farmaceutycznego wymienionych w nim postaci substancji uzyskanych z przetworzenia konopi innych niż włókniste, ale dopiero po otrzymaniu pozwolenia na dopuszczenie ich do obrotu. Dokument taki, w formie decyzji administracyjnej, wydaje Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych na okres pięciu lat.

Co na to policja

Na wystąpienie RPO odpowiedział zastępcy komendanta głównego policji nadinsp. Romana Kustera. Wyjaśnił, że "w ramach obowiązujących przepisów prawa fakt stosowania określonej procedury medycznej, zgodnie z zaleceniami lekarza, nie stanowi podstawy podjęcia przez Policję czynności wobec osoby, która daną procedurę (leczenie) stosuje. Powodem podjęcia czynności przez funkcjonariuszy Policji jest bowiem określona podstawa faktyczna i prawna". Jak dodał "zastosowanie przepisów Kodeksu postępowania karnego, w tym zatrzymanie rzeczy, przeszukanie, zatrzymanie osoby możliwe jest dopiero wówczas, gdy istnieje uzasadnione przypuszczenie popełnienia przestępstwa".

Zastępca komendanta głównego policji wskazuje, że "w przypadku posiadania przez osobę suszu roślinnego - deklarowanego jako lek recepturowy na bazie konopi innych niż włókniste - będą to okoliczności wskazujące na naruszenie przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, w szczególności zaistnienie okoliczności, które wzbudzają uzasadnione wątpliwości co do faktycznego pochodzenia i przeznaczenia tego suszu".

Nadinsp. Kustera zaznacza, że w praktyce coraz bardziej powszechne jest wykorzystywanie faktu dostępności na rynku leków w formie suszu konopi innych niż włókniste do próby uniknięcia odpowiedzialności karnej przez osoby uzyskujące ziele konopi innych niż włókniste z nielegalnych źródeł. - Do przejawów takich działań zaliczyć można przypadki ponownego wykorzystania, udostępniania lub sprzedaży opakowań po lekach recepturowych na bazie konopi innych niż włókniste, a także składanie niezgodnych z prawdą oświadczeń o uzyskaniu z apteki suszu roślinnego, pochodzącego w rzeczywistości z nielegalnej dystrybucji - pisze.

Wicekomendant zwraca także uwagę na fakt, że przepisy Kodeksu postępowania karnego nie nakładają na Policję obowiązku wydania osobie kserokopii zatrzymanych lub odebranych w toku przeszukania dokumentów', a jedynie obowiązek sporządzenia kopii spisu i opisu rzeczy zabranych lub oddanych na przechowanie, a także wręczenia natychmiast osobom zainteresowanym pokwitowania stwierdzającego, jakie przedmioty i przez kogo zostały zatrzymane (art. 228 § 1 i 3 k.p.k.). - Zasadność i celowość tych działań jest jednocześnie przedmiotem zatwierdzenia przez prokuratora (o ile uprzednio nie wydano postanowienia o przeszukaniu lub żądaniu wydania rzeczy), a także możliwej kontroli sądowej (w drodze zażalenia) - dodaje.

W nawiązaniu do zagadnienia dotyczącego wymogów „stałego posiadania przy sobie dokumentów: zaświadczenia o leczeniu określonymi preparatami, kopii recept, kopii faktur imiennych na zakup leków - jako łamiących zasadę równego traktowania obywateli” nadinsp. Kustera poinformował, iż kwestia takich wymogów stawianych pacjentom leczonym lekami na bazie Medycznej Marihuany wydaje się pozostawać poza właściwością Policji.

"Leki na bazie surowca farmaceutycznego z konopi innych niż włókniste posiadają potencjał odurzający i uzależniający (co znajduje odzwierciedlenie w specyfikacjach leków). Jednocześnie stosunkowa łatwość ich uzyskania, a także wykorzystania ich obecności na rynku do ukrycia nielegalnych źródeł uzyskiwania marihuany w celach niemedycznych powoduje konieczność wnikliwej i kompleksowej oceny każdego przypadku ujawnienia tego typu środków przez organy ścigania" - podsumowuje nadinsp. Kustera.

Sprawę zainicjował list obywatela, który uważa, że „pacjenci leczeni preparatami na bazie wspomnianego surowca nie mogą być apriorycznie traktowani jako podejrzani, zatrzymywani, nie może być zatrzymywana bez wydania kopii - ich dokumentacja medyczna, recepty na leki, zaświadczenia o leczeniu i faktury imienne za zakup leków, nie może być przeszukiwane ich miejsce pobytu czy pojazdy, z których korzystają.". Obywatel podkreśla, że sam fakt leczenia taką, a nie inną substancją, nie stanowi przesłanki i nie uzasadnia takich działań godzących w prawa człowieka.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Matura 2024: język polski - poziom podstawowy. Odpowiedzi eksperta
Sądy i trybunały
Trybunał niemocy. Zabezpieczenia TK nie zablokują zmian w sądach
Sądy i trybunały
Piebiak: Szmydt marzył o robieniu biznesu na Wschodzie, mógł być szpiegiem
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Konsumenci
Kolejna uchwała SN w sprawach o kredyty