Podczas dzisiejszej sesji rady nie doszło do spodziewanego „starcia" dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej. Radna PSL przy poparciu Platformy przedłożyła kontrpropozycję – estakada ma nosić imię posła PSL Wiesława Wody. I on zginął podczas lotu do Katynia. Żadnego wyboru patrona jednak nie dokonano.

Wycofanie uchwały dotyczącej uhonorowania Lecha Kaczyńskiego przez Platformę, która ma w radzie większość radni PiS uznali za złośliwość. Nad możliwością nazwania estakady imieniem posła PSL jednak także nie głosowano. Trzeba najpierw stworzyć jasne zasady upamiętniania ofiar katastrofy smoleńskiej – twierdzą przedstawiciele Platformy. Rozmowy o nich mają prowadzić szefowie klubów i przewodniczący rady.

Od śmierci osoby, której imieniem ma być nazwana ulica lub plac w Krakowie musi upłynąć co najmniej dwa lata. Niektórzy radni twierdzą jednak, że w przypadku Smoleńska ten czas trzeba jeszcze wydłużyć. W Parku im. Jordana w Krakowie w Galerii Wielkich Polaków stanąć może natomiast pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich. Jednak i na to zgodzić muszą się radni.

Takich emocji nie wywołuje uczczenie pamięci prezydenta w innych regionach. W sali reprezentacyjnej sądeckiego ratusza umieszczono właśnie dwa alabastrowe popiersia. Przedstawiają Lecha Kaczyńskiego i Ryszarda Kaczorowskiego. Także prezydent RP na uchodźstwie zginął w katastrofie smoleńskiej. Władze Nowego Sącza chciały w taki sposób uczcić obu honorowych obywateli miasta.