Jacek Nizinkiewicz: Koalicja Obywatelska wygrała z PiS na konwencje

Formacja Donalda Tuska odrobiła zadanie domowe w weekend, ale wcześniej kilka dni odpuściła. Czy znowu osiądzie na laurach i będzie czekać na marsz miliona serc?

Publikacja: 11.09.2023 03:00

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Jeszcze dobrze nie skończyła się konwencja PiS w Końskich, a rządzący już zapowiedzieli kolejną. Co poszło nie tak?

Politycy PiS nie mają tęgich min po sobotnim wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego, Elżbiety Witek, Mateusza Morawieckiego czy Pawła Kukiza. Pierwszy mylił się w swoich wypowiedziach, popadał w dygresje i aluzje, a konkrety które przedstawił są odgrzewanym kotletem. Marszałek Sejmu atakowała Platformę Obywatelską i próbowała przekonać Polaków, że to Donald Tusk jest autorem „piekła kobiet”, przemilczając, że to za rządów PiS były liczne czarne protesty i strajki kobiet. Szef rządu atakował swoje dawne środowisko liberałów, ściągając się już tylko z samym sobą na uwiarygodnienie się w elektoracie PiS. A były muzyk, czyli opolska jedynka PiS, chwalił imię Jarosława Kaczyńskiego, jako najbardziej słownego polityka, a jeszcze niedawno nazywał go nowym Jaruzelskim i zapowiadał się, że do PiS nie pójdzie. Trudno mówić o nowej energii po stronie PiS.

Czytaj więcej

Sondaż: Opozycja ma większość pierwszy raz od miesięcy

Jarosław Kaczyński nie jest w dobrej formie. Nie tylko nie wyszedł spotkać się z mieszkańcami Końskich, ale też mówił o wszystkim i niczym, potykając się o własne słowa. Niektóre wypowiedzi były kabaretowe. Wicepremier zapowiedział: „Odbudujemy dawne kamienice, pałace, dwory, a nawet dworki, ale nie po to, by tam mieszkali dawni właściciele”.

Po ośmiu latach rządów swojej partii mówił też, że PiS chce… „odzyskać Polskę”. Wpadką było stwierdzenie, że „kobieta w ciąży też ma prawo do życia”. Z elementów programowych PiS uwagę przykuły jedynie emerytury stażowe, ale ten postulat też był już wcześniej wspominany.

Zagubiony Kaczyński, energiczny Tusk

Na tle zagubionego w akcji Kaczyńskiego energicznie wypadł Donald Tusk, który rzucał propozycjami programowymi Koalicji Obywatelskiej. PiS zapowiadało, że ma ich więcej niż Koalicja, która przedstawiła „100 propozycji na 100 dni” rządzenia, ale usłyszeliśmy tylko osiem. I żadna nie była nowa, a wiele z nich to powtarzane sprzed lat niespełnione postulaty. Dzień przed konwencjami PiS nie przedstawiło swojego piątego „konkretu”, ale zaczęło atakować PO, czytając ich programy partyjne sprzed lat, czym potwierdzili, że nie jest prawdą, jak twierdzili przez lata, że partia Tuska nie ma programu. Miała i ma, a jego elementy będą rozkładane na czynniki pierwsze przez analityków i przeliczane przez ekonomistów. Co dalej na 34 dni przed wyborami?

Partia Tuska przespała poprzedni tydzień i pozwoliła PiS narzucać ton debaty. Teraz szef PO rusza w intensywniejszą trasę kampanijną. Sam nie poderwie wyborców. W trasę ma też ruszyć popularny Rafał Trzaskowski. PO chce jeszcze bardziej mobilizować kobiecy i wahający się elektorat. Czy się uda?

Czytaj więcej

Kampania wyborcza. Polityczne przyśpieszenie po supersobocie

Tusk sam tych wyborów nie wygra. Sam też rządzić nie da rady. Jeśli Trzecia Droga nie przeskoczy przez koalicyjny próg, trzecią kadencję PiS ma w kieszeni. Czy lider Platformy potrafi dzisiaj grać zespołowo?

PO liczy, że marsz miliona serc da nową energię całej opozycji demokratycznej, która ma wziąć w nim udział. Tylko że do 1 października pozostało sporo czasu, a po nim aż pół miesiąca do wyborów. Jeśli KO przez najbliższe dni spocznie na laurach, i znowu pozwoli narzucać tematy PiS, będzie mogła je przez kolejne cztery lata analizować, ale w opozycji.

Jeszcze dobrze nie skończyła się konwencja PiS w Końskich, a rządzący już zapowiedzieli kolejną. Co poszło nie tak?

Politycy PiS nie mają tęgich min po sobotnim wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego, Elżbiety Witek, Mateusza Morawieckiego czy Pawła Kukiza. Pierwszy mylił się w swoich wypowiedziach, popadał w dygresje i aluzje, a konkrety które przedstawił są odgrzewanym kotletem. Marszałek Sejmu atakowała Platformę Obywatelską i próbowała przekonać Polaków, że to Donald Tusk jest autorem „piekła kobiet”, przemilczając, że to za rządów PiS były liczne czarne protesty i strajki kobiet. Szef rządu atakował swoje dawne środowisko liberałów, ściągając się już tylko z samym sobą na uwiarygodnienie się w elektoracie PiS. A były muzyk, czyli opolska jedynka PiS, chwalił imię Jarosława Kaczyńskiego, jako najbardziej słownego polityka, a jeszcze niedawno nazywał go nowym Jaruzelskim i zapowiadał się, że do PiS nie pójdzie. Trudno mówić o nowej energii po stronie PiS.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu