Pocisk wystrzelono z kosmodromu w Plesiecku w obwodzie archangielskim, wczoraj o 11:08 czasu moskiewskiego. Zniknął jednak z ekranów radarów, po 2 godzinach namierzył go śmigłowiec Mi-8.

Oficjalnie nie potwierdzono o jaki typ pocisku chodzi, eksperci uważają, że to Jars. Informację o nieudanej próbie ministerstwo obrony potwierdziło dopiero dobę po teście.

Agencja Interfax dowiedziała się, że awaria nastąpiła już w pierwszym stadium startu. Nie wiadomo co było przyczyną.

Międzykontynentalny balistyczny pocisk rakietowy 5 generacji RS-24 Jars został skonstruowany w oparciu o Topol-M. Ma zasięg 10-11 tys. km, może przenosić dużą liczbę głowic atomowych.

Generałowie zapewniają, że pocisk będzie mógł przełamać dowolny system obrony antyrakietowej. Do 2018 roku pociski Jars mają stanowić 80 proc. arsenału strategicznych wojsk rakietowych Rosji.