Mniej służb będzie uprawnionych do karania mandatami za niektóre naruszenia prawa wodnego. Ustawodawca uznał bowiem, że nie ma sensu, by inspekcja ochrony środowiska karała za nieprzestrzeganie przepisów, które nie pokrywają się z jej kompetencjami.

Od czwartku zmieni się rozporządzenie uprawniające inspekcję ochrony środowiska do nakładania mandatów karnych. Kontrolerzy nie będą wyręczać straży miejskiej (gminnej) czy policji w nakładaniu mandatów za utrudnianie dostępu do wody czy grodzenie działki do linii wody.

Inspekcja ochrony środowiska nie sięgnie też po bloczek mandatowy, gdy właściciel kąpieliska nie kontroluje jakości wody. To należy bowiem do kompetencji inspekcji sanitarnej. Jednak w dalszym ciągu inspekcja ukarze np. za niezapewnienie ochrony wód przed zanieczyszczeniem.

Zmiana pozwoli na to, by inspektorzy wciąż mogli karać mandatami za palenie śmieci w piecach czy niewłaściwą gospodarkę odpadami. Dwa lata temu weszła w życie zupełnie nowa ustawa o odpadach, a rozporządzenie cały czas odsyłało do naruszeń wskazanych w starych regulacjach. Wskazanie zaś naruszeń z nowej ustawy pozwoli też karać mandatami pracowników skupów złomu za przyjęcie metali bez potwierdzenia tożsamości osoby je przekazującej.