Samolot McDonnell Douglas MD-87 odlatywał z lotniska Houston Executive Airport tuż po godzinie 10 rano czasu lokalnego. Maszyna minęła ogrodzenie i stanęła w płomieniach - poinformował amerykański urząd lotnictwa FAA.

- Wszystkim 18 pasażerom i trzem członkom załogi udało się bezpiecznie wydostać. Dwie osoby zostały przewiezione do szpitala z obrażeniami niezagrażającymi życiu - powiedział agencji Reutersa szeryf hrabstwa Waller Troy Guidry.

Maszyna miała wykonać lot do Bostonu. Pasażerowie chcieli zobaczyć spotkanie Houston Astros z Red Sox w ramach ligi Major League Baseball.

Samolot jest zarejestrowany na J. Alana Kenta, który jest właścicielem firmy Flair Builders z siedzibą w Houston, zajmującej się budową domów - podała stacja ABC 13.