Do końca 2018 r. gminy mają czas na wybudowanie oczyszczalni ścieków. Jeżeli nie zdążą, posypią się kary – wynika z projektu nowelizacji ustawy – Prawo ochrony środowiska, który przygotowali posłowie PiS. Kary administracyjne i naliczanie podwyższonych opłat środowiskowych (500 proc. normalnych opłat za korzystanie ze środowiska) nadszarpnęłyby budżety wielu gmin już niebawem. Oczyszczalnie miały być gotowe do końca 2015 r.

W uzasadnianiu projektu czytamy, że ponoszenie podwyższonych opłat za korzystanie ze środowiska przez małe gminy utrudni im rozpoczęte inwestycje. Posłowie wskazują, że realizacja takich przedsięwzięć, pomimo dofinansowania ze środków unijnych, przerastała i przerasta możliwości finansowe wielu gmin. Są i inne powody opóźnień. Oprócz braku środków na zakończenie rozpoczętych inwestycji w gospodarce wodno-ściekowej projektodawcy wskazują wydłużenie prac budowlanych spowodowane warunkami atmosferycznymi, problemami z podwykonawcami oraz z terminowym wykonywaniem prac. Stąd propozycja, by samorządy bez obaw mogły kontynuować budowę i modernizację oczyszczalni ścieków.

Zgodnie z projektem, by gmina mogła liczyć na odroczone naliczenie kar i podwyższonych opłat środowiskowych, musi złożyć do marszałka województwa wniosek. Musi też po zakończeniu przedsięwzięcia usunąć przyczynę stanowiącą podstawę naliczania podwyższonych opłat środowiskowych, czyli wprowadzania np. do rzek ścieków. Ponadto inwestycja musi być ujęta w krajowym programie oczyszczania ścieków komunalnych i zostać zrealizowana do 31 grudnia 2018 r.

Jeżeli gmina zdąży z budową oczyszczalni ścieków w podanym terminie, odroczonych opłat w ogóle nie poniesie. Marszałek w drodze decyzji je umorzy. Te samorządy, którym marszałek odroczy płatności, ale które nie zdążą na czas z inwestycjami, zapłacą jednak za wylewanie ścieków do środowiska.

etap legislacyjny: trafił do Sejmu