W „Rzeczpospolitej" 2 kwietnia 2019 r. ukazał się felieton dr. K. Wytrykowskiego pt. „Dlaczego Trybunał zajmuje się tą sprawą". Autor dowodzi w nim, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej powinien odmówić odpowiedzi na pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego w połączonych sprawach C-585/18, C-624/18, C-625/18, dotyczące m.in. możliwości uznania Izby Dyscyplinarnej SN za sąd niezależny i niezawisły w rozumieniu przepisów prawa Unii Europejskiej.
K. Wytrykowski stwierdza, że pytania te zadano w sprawach z powództw sędziów Sądu Najwyższego z naruszeniem przepisów ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym (dalej: ustawa o SN) o właściwości Izby Dyscyplinarnej w składzie sprzecznym z art. 79 ustawy o SN. Zdaniem autora ma to powodować nieważność postępowania. Dodaje on, że postępowania, w których sformułowano pytania, uległy umorzeniu, a spory leżące u podstaw tych postępowań były pozorne. Argumentacją odwołującą się do nieważności orzeczeń inicjujących postępowanie przed TSUE posługuje się także uchwała nr 5 zgromadzenia sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego z 28 marca 2019 r. (dalej: uchwała nr 5), która jest bodaj pierwszym w historii samorządu sędziów SN stanowiskiem postulującym pożądany kierunek rozstrzygnięcia w konkretnym, toczącym się postępowaniu, na dodatek – jak się wydaje – sformułowanym w oderwaniu od podstaw ustawowych kompetencji zgromadzenia sędziów izby SN (zob. J. Matras, „Procesowe pendolino w Izbie Dyscyplinarnej", „Rzeczpospolita" online z 9 kwietnia 2019 r.).