Piotr Wójcik: Neosędziowie nie są tacy źli?

Każdy przypadek należy oceniać indywidualnie. Rzeczywistości nie zmienimy, a czasu nie cofniemy.

Publikacja: 01.02.2023 12:07

Piotr Wójcik: Neosędziowie nie są tacy źli?

Foto: Fotorzepa / Marian Zubrzycki

Minął kolejny rok, a „dobra zmiana” w wymiarze sprawiedliwości wciąż trwa. Szeregi neosędziów stale rosną i (jak przekonują fakty) rosnąć nie przestaną. Podobno jest ich już ponad 3000.

Dzięki zdominowanej przez wybrańców sejmowej większości Krajowej Radzie Sądownictwa i pierwszemu obywatelowi najjaśniejszej Rzeczypospolitej bramy zawodowego awansu zostały ostatnio otwarte przed tak znanymi ze swoich osiągnięć sędziami, jak Dariusz Pawłyszcze, Joanna Kołodziej-Michałowicz, Rafał Puchalski, Waldemar Krok i Dariusz Drajewicz. Czy można mieć jakiekolwiek wątpliwości, że każdemu z nich splendor awansu się po prostu należał? Czy ich mozolny sędziowski trud oraz pilne wypełnianie powierzonych im przez polityków zadań (w Ministerstwie Sprawiedliwości, w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, w Krajowej Radzie Sądownictwa bądź na prezesowskich stanowiskach) mogły nie zostać docenione? Polskie sądownictwo tak wiele im zawdzięcza... Za czynienie dobra należy się nagroda.

Pozostało 94% artykułu

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Edukacja
Matura 2024: język polski - poziom podstawowy. Odpowiedzi eksperta
Sądy i trybunały
Trybunał niemocy. Zabezpieczenia TK nie zablokują zmian w sądach
Sądy i trybunały
Piebiak: Szmydt marzył o robieniu biznesu na Wschodzie, mógł być szpiegiem
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Konsumenci
Kolejna uchwała SN w sprawach o kredyty