Dziś w Polsce nie ma telewizji publicznej. Ale media
publiczne są ważną częścią europejskiej koncepcji demokratycznego państwa,
stanowią silny i trwały element jego infrastruktury; istnieją (choć w różnej
formie organizacyjnej) we wszystkich krajach Unii Europejskiej. W Polsce też są
potrzebne.
Nie wystarczy mówić o odpolitycznieniu, o niezależności czy
dla odmiany o „zaoraniu”. Po wyborczym zwycięstwie obozu demokratycznego
niezbędne są doraźne zmiany możliwe w ramach obowiązujących ustaw. To –
rozumiem – sprawa wymagająca dobrego, ale i dyskretnego przygotowania. Ważne
jest jednak, co ma być później. Wyborcy powinni wiedzieć, jak partie
demokratyczne wyobrażają sobie media publiczne. Publiczną telewizję i
radiofonię trzeba wymyślić i zbudować na nowo, wykorzystując doświadczenia
minionych 30 lat i wiedzę o rozwiązaniach sprawdzonych w innych krajach.