Mirosław Żukowski: Kobiece łzy

Iga Świątek gra w turnieju w Miami jako liderka światowego tenisa. To wielki splendor, ale i ciężar, któremu trzeba sprostać.

Publikacja: 27.03.2022 21:00

Mirosław Żukowski: Kobiece łzy

Foto: MATTHEW STOCKMAN / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / GETTY IMAGES VIA AFP

Od wielkoszlemowego zwycięstwa w Paryżu minęło półtora roku. Gdy Iga wygrywała jesienny turniej Roland Garros – pomimo zaskoczenia – nikt nie kwestionował jej talentu i klasy. Ale taki triumf rodzi też naturalne pytanie: co dalej, czy to wstęp do wielkiej kariery, czy też będzie tak, jak zdarzyło się z równie sensacyjną paryską zwyciężczynią Jeleną Ostapienko, która do dziś nie potrafi wrócić na tamten poziom. Tenisistek, które wygrywały Wielkie Szlemy, a potem ginęły na długo w czeluściach rankingu WTA, było zresztą w ostatnim czasie więcej i – jak dowodzi obecna forma ubiegłorocznej zwyciężczyni US Open Emmy Raducanu – ta lista może się wydłużać.

Pozostało 80% artykułu

Dostęp do artykułu wymaga aktywnej subskrypcji!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Tomasz Szmydt napuszczony na polską ambasadę w Mińsku. Dlaczego Aleksandr Łukaszenko to robi?
Publicystyka
Sondaż: Komisja ds. badania wpływów rosyjskich dzieli Polaków. Wyborcy PiS przeciw
Publicystyka
Jerzy Haszczyński: Polska była proizraelska, teraz głosuje w ONZ za Palestyną
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Czy sprawa sędziego Tomasza Szmydta najbardziej zaszkodzi Trzeciej Drodze i Lewicy?
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jarosław Kaczyński podpina się pod rolników. Na dłuższą metę wszyscy na tym stracą