Przegląd prasy: Chaos w emeryturach, chaos w podatkach

Dzisiejsze gazety zamiast informować, głównie stawiają pytania: co stanie się z daninami publicznymi i świadczeniami emerytalnymi?

Aktualizacja: 12.10.2016 08:42 Publikacja: 12.10.2016 08:37

Przegląd prasy: Chaos w emeryturach, chaos w podatkach

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

O tym, że coś niepokojącego dzieje się z systemem ubezpieczeń społecznych, piszą na dzisiejszej pierwszej stronie zarówno „Gazeta Wyborcza”, jak i „Fakt”. Ta pierwsza tekst opatrzyła tytułem „Część Polaków nie dostanie emerytury”. Tytuł ma oczywiście na celu przyciągnięcie czytelnika i jest nieco mylący, bo wspomniana część Polaków dostanie jakieś pieniądze, jednak będzie to jednorazowy przelew – zwrot wpłaconych składek.


Chodzi o osoby, które zbyt krótko płaciły składki na ubezpieczenia społeczne, czyli miały poniżej 15 lat okresów składkowych u kobiet i 20 u mężczyzn. „Gazeta Wyborcza” podaje przykład. „Jeśli ktoś np. zarabia przez 10 lat średnią krajową, to uzbiera ok. 100 tys. zł składek. I tyle ZUS będzie musiał mu wypłacić. Ale prawdopodobnie - Zakład tego nie wyjaśnia - trzeba będzie od tej sumy zapłacić podatek dochodowy” – pisze „Gazeta”.

Wszystko po to, by kosztów niskich przelewów nie musiał ponosić ZUS. Bo plan został właśnie zawarty w najnowszej rekomendacji ZUS dla rządu. Premier Beata Szydło zapowiedziała na początku roku, że jej rząd przeprowadzi naprawę systemu emerytalnego. Przygotowanie planu ratunkowego scedowała na Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Wspomnianą rekomendacją ZUS dla rządu zaniepokojony jest „Fakt”. Na pierwszej stronie udziela już nawet rad przyszłym emerytom. „Chcesz więcej niż 1000 zł? To sobie odłóż! Emerytalny skandal” – tytułuje gazeta tekst na swojej pierwszej stronie.

Zdaniem „Faktu” Zakład Ubezpieczeń Społecznych proponuje rządowi, by ten wprowadził dla wszystkich przyszłych emerytów jedną głodową wysokość świadczenia – 1000 zł. Miałoby być wypłacane każdemu, kto przepracuje co najmniej 5 lat. By dostać wyższe świadczenie, trzeba będzie dodatkowo odłożyć. Problem w tym, że – jak zauważa „Fakt” – 70 proc. Polaków zarabia mniej niż średnia krajowa.

Chaos związany z reformą emerytur pogłębia chaos w podatkach. „Wielka chaotyczna reforma” – pisze dzisiejsza „Rzeczpospolita”. Przypomina, że rząd zwleka z ogłoszeniem szczegółów zmian w daninach. „Mogą one zniszczyć polski model przedsiębiorczości” – ocenia gazeta.

Chodzi oczywiście o plan zastąpienia PIT, składek na ZUS i ubezpieczenia zdrowotne jednolitą daniną. To pomysł stary jak świat. Funkcjonuje we Francji, a w ubiegłej kampanii zgłosiła go PO. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach, a je prawdopodobnie poznamy w ostatniej chwili. „Wygląda na to, że zwycięża podejście na chybcika z nieśmiertelnym polskim 'jakoś to będzie'” – pisze „Rzeczpospolita”.

Sposób, w jaki rządzący chcą dysponować portfelami Polaków, część wyborców może odczytać jako środkowy palec wyciągnięty w ich kierunku, ale okazuje się, że ten gest wcale nie jest obraźliwy. „Rzeczpospolita” pisze, że Piotr Pyzik, parlamentarzysta PiS znany głównie z tego, że pokazał opozycji na sali obrad wulgarny gest, został ukarany jedynie upomnieniem przez Sejmową Komisję Etyki. Skąd taka łagodna ocena jego zachowania? – Wśród parlamentarzystów poseł Pyzik ma opinię osoby grzecznej i spokojnej – mówi gazecie Włodzimierz Bernacki z PiS.

Tak łagodne potraktowanie Pyzika nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że w Sejmie w ogóle dosyć dowolnie podchodzi się do wszelkich regulacje. Dzisiejsza „Rzeczpospolita” pisze też, że izba niższa parlamentu zmieni swój regulamin tylko po to, by nazwać rok 2017 Rokiem Koronacji Matki Bożej Częstochowskiej. Jest to tzw. uchwała patronacka, których limit na 2017 rok się już wyczerpał, choć raz już był zwiększany.

Na pocieszenie wszystkim przerażonym podejściem do prawa w Polsce dodam, że czasami nie jest respektowane tam, gdzie akurat wielu osobom to nie przeszkadza. „Dziennik Gazeta Prawna” pisze dzisiaj, że aż jedna czwarta fotoradarów Inspektoratu Transportu Drogowego wyłapuje tylko najcięższe przewinienia, czyli znaczne przekroczenia prędkości. Wszystko po to, by urzędnicy mieli mniej pracy.

Gdy patrzę na to wszystko, odnoszę wrażenie, że stajemy się powoli jakimś krajem południowym. Zasada „jakoś to będzie” i robienia wszystkiego na ostatnią chwilę obowiązuje już niemal wszędzie, niezależnie czy chodzi o emerytury, podatki, patronaty sejmowe czy fotoradary.

O zgrozo – takimi regułami zaczęli kierować się nawet piłkarze. Wczorajszy zwycięski gol w ostatnim minutach z Armenią jest tego najlepszym przykładem. „Cud w Warszawie, Lewy nas uratował” – pisze „Fakt”. „Cud w ostatniej sekundzie” – tytułuje „Super Express”. A „Gazecie Wyborczej” za tytuł wystarcza jedno słowo: „Wycierpieli”.

O tym, że coś niepokojącego dzieje się z systemem ubezpieczeń społecznych, piszą na dzisiejszej pierwszej stronie zarówno „Gazeta Wyborcza”, jak i „Fakt”. Ta pierwsza tekst opatrzyła tytułem „Część Polaków nie dostanie emerytury”. Tytuł ma oczywiście na celu przyciągnięcie czytelnika i jest nieco mylący, bo wspomniana część Polaków dostanie jakieś pieniądze, jednak będzie to jednorazowy przelew – zwrot wpłaconych składek.


Chodzi o osoby, które zbyt krótko płaciły składki na ubezpieczenia społeczne, czyli miały poniżej 15 lat okresów składkowych u kobiet i 20 u mężczyzn. „Gazeta Wyborcza” podaje przykład. „Jeśli ktoś np. zarabia przez 10 lat średnią krajową, to uzbiera ok. 100 tys. zł składek. I tyle ZUS będzie musiał mu wypłacić. Ale prawdopodobnie - Zakład tego nie wyjaśnia - trzeba będzie od tej sumy zapłacić podatek dochodowy” – pisze „Gazeta”.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Ćwiek-Świdecka: Czy nauczyciele zagłosują na KO? Nie jest to już takie pewne
Publicystyka
Tomasz Grzegorz Grosse, Sylwia Sysko-Romańczuk: Gminy wybiorą 3 maja członków KRS, TK czy RPP? Ochrona przed progresywnym walcem
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Tusk przerwał Trzeciej Drodze przedstawianie kandydatów na wybory do PE
Publicystyka
Annalena Baerbock: Odważna odpowiedzialność za wspólną Europę
Publicystyka
Janusz Lewandowski: Mój własny bilans 20-lecia
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił