Zakładam, że jestem wytrenowanym szczupłym i doświadczonym jaskiniowcem o wysokich umiejętnościach speleo. Mimo to nigdy w życiu nie zaryzykowałbym wciskania się do szczeliny (dziury), jeśli groziłoby mi, że mogę z niej nie wyleźć z powodów od mojej sprawności niezależnych.

Himalaiści też ryzykują (i też giną), ale dla mnie jest to zupełnie inny rodzaj ryzyka. Ryzyko do przyjęcia. Natomiast konkretne opisywane ryzyko w Śnieżnej jest nie do przyjęcia. Nie do wyobrażenia. Nie do pomyślenia.

Można wciągnąć brzuch. Można pracować biodrami. Nawet żebra na wydechu można przygiąć. Ale ludzka czaszka ma minimalną średnicę około 20 centymetrów, i ten rozmiar da się zmniejszyć tylko za pomocą sekcji.