Rok 2023 był najgorszym dla producentów piwa na przestrzeni ostatnich lat. Wg NielsenIQ, sprzedaż spadła o 6,9 proc. w ujęciu ilościowym. Stało się tak mimo promocji i szeregu nowych produktów. Spadki dotyczą zresztą wszystkich sektorów rynku alkoholowego, choć najmocniej tracą właśnie browary oraz mocne alkohole z wódką na czele.
Zdaniem producentów sytuacja wynika ze skumulowanego efektu pandemii, podwyżek akcyzy, wojny w Ukrainie i inflacji, które łącznie doprowadziły do wzrostu cen i spadku popytu.
Zmiana priorytetów
- Polacy kupują mniej piwa, ponieważ inflacja i wysokie koszty życia zmieniły ich priorytety w zakresie domowego budżetu. Rezygnujemy z wydatków, nieznajdujących się na liście pierwszych potrzeb, a takimi są m.in. rozrywka czy gastronomia, które w sposób naturalny są powiązane z konsumpcją chmielowego trunku - mówi Marcin Cyganiak, dyrektor komercyjny w NielsenIQ. - Dane potwierdzają to, co jako analitycy od jakiegoś czasu obserwujemy: nastroje konsumenckie są mocno obniżone i jeśli nie ulegną poprawie, kategoria piwa będzie odczuwać ich konsekwencje, a spadki będą się pogłębiać - dodaje.
Czytaj więcej
Grupa Żywiec tuż przed likwidacją browaru w Leżajsku odrzuciła ofertę Grupy Żabka bez podania przyczyn. Natomiast finalne zamknięcie zakładu otwiera usta pracownikom, a wójt mówi o dręczeniu.