Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością muszą na wiele transakcji uzyskać zgodę swoich zgromadzeń wspólników. Duże znaczenie ma zwłaszcza wysokość kapitału zakładowego.
Zgodnie z art. 230 kodeksu spółek handlowych rozporządzenie prawem lub zaciągnięcie zobowiązania do świadczenia o wartości dwukrotnie przewyższającej wysokość kapitału zakładowego wymaga uchwały wspólników. Umowa spółki (w przypadku jednoosobowej spółki z o.o. – akt założycielski) może jednak stanowić inaczej – czyli zarówno zaostrzać to kryterium, jak i je liberalizować albo nawet całkowicie znieść.
Chodzi o ochronę aktywów spółki przed nieodpowiedzialnymi działaniami jej menedżerów. Ponieważ ignorowanie wymogu zgody zgromadzenia wspólników było częstym błędem i prowadziło wcześniej do nieważności wielu umów, to zmieniono przepisy i uznano, że obecnie umowy zawarte bez wymaganej zgody zgromadzenia wspólników są jednak ważne (potwierdził to wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 19 kwietnia 2011 r., I ACa 269/11).
Członkowie zarządu narażają się jednak na odpowiedzialność majątkową wobec spółki, np. zawierając umowę bez wymaganej zgody wspólników. Zgoda zgromadzenia wspólników może być wyrażona przed transakcją, ale też i po niej (w ciągu dwóch miesięcy).
Ponadto klauzula, że zgoda zgromadzenia wspólników nie jest wymagana, staje się powoli standardem w nowych umowach spółek. Przewidziano ją nawet (co prawda jedynie do wyboru) we wzorze umowy spółki z o.o. rejestrowanej przez Internet. Niemniej jednak oprócz odpisu z KRS warto przy transakcjach, których wartość przekracza dwukrotność kapitału zakładowego spółki z o.o. (czyli najczęściej kwotę już nawet 10 000 zł), poprosić kontrahenta o jego umowę spółki bądź zdobyć ją samemu z akt sądu rejestrowego (są one jawne i dostępne dla wszystkich zainteresowanych). Zyskamy wtedy pewność, że umowa jest skuteczna bez dodatkowych wymogów i nikt nie będzie jej kwestionował.