Nieśmiała elektronizacja w kodeksie pracy

Papierowa postać oświadczeń woli czy wniosków nadal będzie stosowana najczęściej, bo proponowane przepisy nie przewidują żadnej realnej i możliwej do praktycznego zastosowania alternatywy – pisze prawniczka Daria Milewska.

Publikacja: 20.12.2016 06:53

Nieśmiała elektronizacja w kodeksie pracy

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Już niebawem pracodawcy będą mogli zrezygnować z papierowej dokumentacji osobowo-płacowej i zastąpić ją elektroniczną. Na rzeczywiste usankcjonowanie elektronicznego obiegu dokumentów kadrowo-płacowych będą jednak musieli poczekać.

Na początku listopada br. Ministerstwo Rozwoju skierowało do konsultacji publicznych projekt ustawy „o zmianie niektórych ustaw w związku ze skróceniem okresu przechowywania akt pracowniczych i ich elektronizacją". Pierwsza część zmian miałaby wejść w życie 1 czerwca 2017 r., a druga dokładnie rok później. Głównym celem projektu jest dopuszczenie do elektronicznej wymiany dokumentów pomiędzy stronami stosunku pracy, złagodzenie obowiązków pracodawców w zakresie prowadzenia i przechowywania papierowej dokumentacji osobowej i płacowej pracowników oraz znaczne skrócenie okresu przechowywania takich akt.

Projekt stanowi niewątpliwie początek pozytywnego nurtu zmian w dosyć konserwatywnej dziedzinie, jaką jest polskie prawo pracy.

Prawo do skanu

Wiele obowiązujących przepisów kodeksu pracy nie przystaje do realiów zelektronizowanego obrotu gospodarczego, pracy zdalnej, powszechnego korzystania z internetu i poczty elektronicznej. Najistotniejszy jest jednak brak uwzględnienia przez przepisy potrzeb i problemów polskiego rynku pracy opartego głównie na małych i średnich pracodawcach, dysponujących ograniczonymi możliwościami finansowymi. Dobrze więc, że ustawodawca podejmuje kroki, które umożliwią pracodawcom obniżenie kosztów działalności przez elektronizację procesu prowadzenia i przechowywania dokumentacji osobowo-płacowej pracowników (przy pozostawieniu możliwości papierowego prowadzenia i przechowywania akt). Od dawna bowiem pojawiają się głosy krytykujące obowiązek prowadzenia takiej dokumentacji w postaci papierowej. Jeżeli ustawa wejdzie w życie w zaproponowanym brzmieniu, pracodawca będzie mógł tworzyć zdematerializowane dokumenty lub stworzone bądź otrzymane papierowe pisma zeskanować i przechowywać w postaci elektronicznej. Jeżeli dodatkowo uwzględnimy tę część nowelizacji, która skraca okres obowiązkowego przechowywania dokumentacji osobowo-płacowej pracowników z 50 do 10 lat (z wyjątkiem pracowników, którzy rozpoczęli pracę przed 1 stycznia 1999 r.), oszczędności pracodawców będą niebagatelne, procesy kadrowo-płacowe wewnątrz firm przyspieszą i znikną kilometry papierowych teczek.

Na powyższych usprawnieniach kończy się jednak zasadność nowelizacji. Po lekturze projektu można odnieść wrażenie, że nie wprowadza on żadnych zmian w stosunku do status quo. W relacjach pracodawca – pracownik papierowa postać oświadczeń woli czy wniosków nadal będzie stosowana najczęściej, gdyż nowe przepisy nie przewidują żadnej realnej i możliwej do praktycznego zastosowania alternatywy.

Drogi podpis

Problem proponowanej zmiany dotyczy modyfikacji brzmienia niektórych przepisów, przede wszystkim art. 29 § 2 i art. 30 § 3 k.p. (ale również przepisów dotyczących np. formy wniosku pracownika o podzielenie urlopu wypoczynkowego na części czy zastosowania indywidualnego rozkładu czasu pracy). Nowelizacja przewiduje dla zawarcia umowy o pracę oraz dla oświadczenia o wypowiedzeniu lub rozwiązaniu bez wypowiedzenia umowy o pracę formę pisemną albo formę elektroniczną (na chwilę obecną oba przepisy kodeksu pracy literalnie przewidują jedynie formę pisemną). W rzeczywistości zmiana ta jest jedynie superfluum ustawowym. Od 2002 r. forma pisemna czynności prawnej oraz elektroniczna z kwalifikowanym podpisem elektronicznym są równoważne, zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego. Przepisy kodeksu cywilnego mają natomiast zastosowanie do stosunku pracy w sytuacjach nieunormowanych przepisami prawa pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z zasadami prawa pracy. Nowelizacja potwierdza więc jedynie to, co już 14 lat temu zostało usankcjonowane przez ustawodawcę – umowa o pracę może zostać zawarta oraz wypowiedziana lub rozwiązana w drodze oświadczenia złożonego w formie elektronicznej z kwalifikowanym podpisem elektronicznym. Uwagi te dotyczą także wielu innych wniosków i oświadczeń (składanych w szczególności przez pracowników) wskazanych w nowelizowanych przepisach. Rodzi się więc pytanie o celowość takiej zmiany i jednocześnie obawa, czy nie doprowadzi ona do chaosu interpretacyjnego. Łatwo sobie wyobrazić, że zmiana brzmienia art. 29 § 2 i art. 30 § 3 kodeksu pracy może spowodować spopularyzowanie błędnej w mojej ocenie ścieżki interpretacyjnej. Jeżeli bowiem ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie dodatkowej formy zawarcia umowy o pracę oraz złożenia oświadczenia o rozwiązaniu lub wypowiedzeniu umowy o pracę, to może oznaczać, że forma ta nie była dopuszczalna dotychczas.

Pojawia się także pytanie, jak powszechne w praktyce jest lub będzie zastosowanie formy elektronicznej umowy o pracę oraz oświadczenia o rozwiązaniu lub wypowiedzeniu umowy o pracę, czy też np. wniosku pracownika o podzielenie przysługującego urlopu wypoczynkowego na części. Kwalifikowany podpis elektroniczny kosztuje ok. 200–300 zł rocznie. Trudno więc oczekiwać, że pracownik, mający możliwość zawarcia umowy o pracę w formie pisemnej, poniesie koszt uzyskania kwalifikowanego podpisu tylko po to, by zastąpić nim własnoręczny podpis. Uzyskanie takiego podpisu musiałby więc finansować pracodawca, co też jawi się jako mało opłacalne i niepraktyczne.

Widać więc, że nowelizacja nie wprowadza rewolucyjnych zmian w zakresie formy zawarcia umowy o pracę i składania oświadczeń woli przez strony stosunku pracy.

Co łączy kodeks cywilny i tablet

Warto przypomnieć, że ciekawa alternatywa dla pracowników i pracodawców pojawiła się wraz ze zmianą kodeksu cywilnego, która weszła w życie we wrześniu 2016 r. Nowelizacja wprowadziła do kodeksu cywilnego definicję dokumentu. Obecnie zgodnie z art. 773 k.c. dokumentem jest każdy nośnik informacji umożliwiający zapoznanie się z jej treścią. Dokumentem jest więc nie tylko zapisana kartka papieru, jak powszechnie dotąd uważano, ale także np. e-mail, SMS czy plik komputerowy. Mając zatem na uwadze, że do dokonania czynności prawnej w formie pisemnej wystarczy złożenie własnoręcznego podpisu na dokumencie obejmującym treść oświadczenia woli, za umowę zawartą w formie pisemnej należy uznać umowę podpisaną przez pracodawcę i pracownika własnoręcznie (np. specjalnym rysikiem) na tablecie lub ekranie dotykowym komputera i utrwaloną w formie nieedytowalnego pliku. Dokument taki będzie sporządzany i przechowywany w formie elektronicznej, bez potrzeby drukowania egzemplarza i plik elektroniczny będzie stanowił oryginał dokumentu.

Czekając na nowoczesność

Na ustawowe usankcjonowanie dopuszczalności wymiany oświadczeń woli, pism i wniosków na linii pracodawca – pracownik poprzez e-mail (np. wskutek uznania złożenia oświadczenia o wypowiedzeniu umowy o pracę w treści wiadomości e-mail za zgodne z prawem) przyjdzie nam zapewne jeszcze trochę poczekać. Takie rozwiązanie niewątpliwie ułatwiłoby komunikację pracodawców i pracowników, a jego zalety przeważają nad ewentualnymi wadami. Na chwilę obecną jednak należy opowiedzieć się za dopuszczalnością, w świetle aktualnie obowiązujących przepisów, złożenia oświadczenia woli przez własnoręczne podpisanie dokumentu na tablecie przez pracownika lub pracodawcę i przesłanie takiego oryginalnego, nieedytowalnego pliku jako załącznika do wiadomości e-mail. Takie rozwiązanie nie jest idealne, gdyż nie pozwoli uniknąć problemu natury dowodowej, związanego m.in. z kwestią wykazania faktu doręczenia oświadczenia drugiej stronie. Nie powinien być to jednak zasadniczy argument przeciwko dopuszczeniu takiej praktyki do powszechnego stosowania, jeżeli tylko pracodawca lub pracownik chcieliby z niej skorzystać.

Z pewnością niezwykle pomocne w rozpowszechnieniu zdematerializowanej postaci pisemnych oświadczeń woli w prawie pracy mogłoby się okazać orzecznictwo sądów, które potwierdziłoby dopuszczalność i zgodność z prawem składania pisemnych, zdematerializowanych oświadczeń woli, bez konieczności nowelizacji obowiązujących przepisów.

Daria Milewska jest adwokatem w kancelarii Karniol i Wspólnicy

Już niebawem pracodawcy będą mogli zrezygnować z papierowej dokumentacji osobowo-płacowej i zastąpić ją elektroniczną. Na rzeczywiste usankcjonowanie elektronicznego obiegu dokumentów kadrowo-płacowych będą jednak musieli poczekać.

Na początku listopada br. Ministerstwo Rozwoju skierowało do konsultacji publicznych projekt ustawy „o zmianie niektórych ustaw w związku ze skróceniem okresu przechowywania akt pracowniczych i ich elektronizacją". Pierwsza część zmian miałaby wejść w życie 1 czerwca 2017 r., a druga dokładnie rok później. Głównym celem projektu jest dopuszczenie do elektronicznej wymiany dokumentów pomiędzy stronami stosunku pracy, złagodzenie obowiązków pracodawców w zakresie prowadzenia i przechowywania papierowej dokumentacji osobowej i płacowej pracowników oraz znaczne skrócenie okresu przechowywania takich akt.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt
Orzecznictwo
Kolejny ważny wyrok Sądu Najwyższego wydany już po uchwale frankowej
ABC Firmy
Pożar na Marywilskiej. Ci najemcy są w "najlepszej" sytuacji
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać