Naruszenie prawa konkurencji: poszkodowanym będzie łatwiej dochodzić roszczeń

Dochodzenie roszczeń wobec sprawcy naruszenia prawa konkurencji będzie ułatwione nie tylko poprzez planowane wprowadzenie do ustawy licznych domniemań prawnych, ale także także nowego instrumentu w postaci wniosku o wyjawienie środka dowodowego.

Publikacja: 17.03.2017 05:30

Naruszenie prawa konkurencji: poszkodowanym będzie łatwiej dochodzić roszczeń

Foto: 123RF

Rada Ministrów ostatniego dnia lutego przyjęła przedłożony przez ministra sprawiedliwości projekt ustawy o roszczeniach o naprawienie szkody wyrządzonej przez naruszenie prawa konkurencji. Nowe przepisy wprowadzają szereg ułatwień dla poszkodowanych i mogą okazać się, obok dotychczas istniejących publicznoprawnych mechanizmów, skutecznym prywatnoprawnym środkiem do walki z naruszeniem prawa konkurencji.

Projekt ustawy ma na celu transpozycję dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/104/EU z 26 listopada 2014 r. regulującej dochodzenie roszczeń odszkodowawczych z tytułu naruszenia prawa konkurencji. Głównym założeniem dyrektywy jest przyznanie prawa do odszkodowania osobom fizycznym i prawnym bez względu na to, czy łączą je bezpośrednie stosunki umowne z przedsiębiorstwem będącym sprawcą naruszenia oraz niezależnie od tego, czy organ ochrony konkurencji stwierdził wcześniej naruszenie prawa (ang. private enforcement).

Pozostało 92% artykułu

Dostęp do artykułu wymaga aktywnej subskrypcji!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt