Co grozi pracownikowi za surfowanie po internecie w czasie pracy

Jeśli zatrudniony, zamiast pracować, przegląda strony internetowe niezwiązane z jego zadaniami, pracodawca ma prawo odpowiednio zmniejszyć jego wynagrodzenie. Może też podjąć decyzję o rozwiązaniu z nim umowy albo ostrzec, że zrobi to w razie braku poprawy.

Aktualizacja: 15.04.2017 13:17 Publikacja: 15.04.2017 02:00

- Zainstalowałem w zakładzie specjalny system komputerowy, o czym poinformowałem pracowników. System monitoruje kiedy, jak długo i jakie strony internetowe są przeglądane na danym laptopie, przypisanym do poszczególnych osób. Okazało się, że jeden z pracowników przez cały marzec br. w czasie przeznaczonym na wykonywanie obowiązków służbowych, czytał wiadomości na „Pudelku", do czego zresztą się przyznał w trakcie rozmowy. Efekt jest taki, że nie zrealizował znacznej części projektów. Czy za ten miesiąc mam prawo nie wypłacić mu wynagrodzenia? – pyta czytelnik.

W świetle art. 22 § 1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy etatowiec zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz zatrudniającego i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, ten zaś – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.

Zatrudniający, dla ułatwienia procesu pracy, coraz częściej zapewniają podwładnym komputery z dostępem do internetu. Ci zaś nierzadko wykorzystują dostęp do sieci w celach niezwiązanych z obowiązkami służbowymi. Prywatnemu przeglądaniu stron internetowych poświęcają czasem zdecydowanie zbyt wiele czasu, co odbija się negatywnie na ich efektywności.

Kontrola odwiedzanych przez pracowników stron internetowych uzasadniona jest kwestiami bezpieczeństwa. Może się bowiem zdarzyć tak, że wejście na jedną z nich spowoduje ściągnięcie wirusa, który w całości albo w części skasuje ważne dla firmy dane. Jest to ponadto prosty sposób monitorowania wykorzystywania czasu pracy przez etatowców.

Co zrobić, kiedy w czasie przeznaczonym na wykonywanie obowiązków służbowych pracownik surfuje po sieci? Pracodawca ma prawo:

1) nałożyć na takiego podwładnego karę porządkową: upomnienia bądź nagany za wykorzystywanie komputera i dostępu do internetu niezgodnie z jego przeznaczeniem, czyli do celów niezwiązanych ze świadczeniem pracy, co w konsekwencji dezorganizuje proces pracy (art. 108 § 1 k.p.). albo/i

2) nie wypłacić mu wynagrodzenia za czas, który poświęcił na aktywność w sieci zamiast na realizację zadań służbowych; co do zasady pensja przysługuje bowiem wyłącznie za pracę wykonaną. To jest generalna reguła. Za czas niewykonywania pracy podwładny zachowuje prawo do uposażenia tylko wtedy, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią (art. 80 k.p.), albo/i

3) rozwiązać z nim umowę z zachowaniem okresu wypowiedzenia (art. 30 § 1 pkt 2 k.p.), w skrajnych przypadkach zaś – gdy np. mimo zwrócenia uwagi albo nałożenia kary porządkowej, sytuacja się powtarza lub jeśli otwarcie danej strony internetowej spowodowało nieodwracalną utratę istotnych dla pracodawcy informacji – w trybie dyscyplinarnym (art. 52 § 1 pkt 1 k.p.).

Najpraktyczniej jest ustalić reguły korzystania z internetu w miejscu pracy w regulaminie pracy oraz zablokować dostęp do stron, które nie mają związku z wykonywanymi obowiązkami służbowymi.

Odpowiadając zatem na pytanie: podwładnemu czytelnika nie należy się wynagrodzenie za czas, który w marcu 2017 r. poświęcił na czytanie wiadomości na „Pudelku". Dla celów dowodowych czytelnik powinien pisemnie poinformować tego pracownika o przyczynach redukcji jego poborów za ten miesiąc >> patrz wzór pisma w omawianej kwestii w galerii zdjęć.

—Anna Borysewicz, adwokat

podstawa prawna: art. 22 § 1, art. 30 § 1 pkt 2, art. 52 § 1 pkt 1, art. 80 oraz art. 108 § 1 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn. DzU z 2016 r., poz. 1666)

- Zainstalowałem w zakładzie specjalny system komputerowy, o czym poinformowałem pracowników. System monitoruje kiedy, jak długo i jakie strony internetowe są przeglądane na danym laptopie, przypisanym do poszczególnych osób. Okazało się, że jeden z pracowników przez cały marzec br. w czasie przeznaczonym na wykonywanie obowiązków służbowych, czytał wiadomości na „Pudelku", do czego zresztą się przyznał w trakcie rozmowy. Efekt jest taki, że nie zrealizował znacznej części projektów. Czy za ten miesiąc mam prawo nie wypłacić mu wynagrodzenia? – pyta czytelnik.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP