Wyrok SN w sprawie honorarium autorskigo

Honoraria autorskie przysługujące pracownikowi z tytułu przeniesienia praw autorskich do utworu, nie stanowią składnika wynagrodzenia w rozumieniu przepisów ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Pojęcie wynagrodzenia za pracę w oparciu o przepisy kodeksu pracy nie jest tożsame z wynagrodzeniem regulowanym na potrzeby ustalania minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Publikacja: 29.06.2018 05:50

Wyrok SN w sprawie honorarium autorskigo

Foto: 123RF

Orzekł Sąd Najwyższy w wyroku I PK 278/16 z 18 października 2017 r.

Powódka i pozwana były stronami stosunku pracy nawiązanego umową o pracę z 4 maja 1998 r. Zgodnie z postanowieniami umowy o pracę jak i z obowiązującymi u pozwanej regulaminami, wynagrodzenie powódki składało się z dwóch składników: wynagrodzenia określonego jako „zasadnicze" oraz „honorariów autorskich", określanych potocznie jako „wierszówka". Wysokość miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego Powódki była stałą kwotą na poziomie niższym od wysokości wynagrodzenia minimalnego, natomiast „honoraria autorskie" powódka mogła otrzymywać za sporządzenie autorskich tekstów. Powódka nie miała jednak wpływu na to, czy i za które teksty otrzyma honorarium autorskie. W tym zakresie nie miał znaczenia czas pracy powódki ani liczba napisanych przez nią w konkretnym miesiącu pracy tekstów, gdyż to nie ona decydowała, czy i który tekst zostanie opublikowany.

Pozostało 82% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt