Alimenty dla byłej żony od byłego męża: kiedy się należą i jak o nie wystąpić

Alimenty po rozwodzie mogą otrzymywać nie tylko dzieci, ale również były małżonek, jeśli popadł w niedostatek. Czasami nie musi być biedy, wystarczy istotne obniżenie stopy życiowej

Aktualizacja: 30.12.2012 11:00 Publikacja: 28.12.2012 17:30

To, czy rozwodnik może żądać alimentów od eksmałżonka, zależy od wyroku rozwodowego

To, czy rozwodnik może żądać alimentów od eksmałżonka, zależy od wyroku rozwodowego

Foto: www.sxc.hu

Pięć lat temu rozwiodłam się z mężem. W wyroku rozwodowym sąd przyznał alimenty  na naszego syna – 400 zł miesięcznie.  Dwa lata temu straciłam pracę i od tego czasu pracuję tylko dorywczo, a stałej pracy znaleźć nie mogę. Finansowo pomaga mi czasami siostra. Były mąż wyprowadził się do innego miasta, ma nową rodzinę i z tego, co wiem, dobrze mu się powodzi.  Czy to prawda, że oprócz podwyższenia alimentów na nasze dziecko, mogę  od niego żądać alimentów dla siebie?

– pyta czytelniczka.

Między rozwiedzionymi małżonkami może istnieć obowiązek alimentacyjny. Dla ustalenia, czy czytelniczka może żądać alimentów od byłego męża kluczowa byłaby informacja, czy sąd orzekł o winie za rozpad małżeństwa, a jeśli tak, to kogo nią obarczył.

Eksmałżonek pierwszy do płacenia

Obowiązek alimentacyjny rozwodników jest kontynuacją powstałego przez zawarcie małżeństwa obowiązku wzajemnej pomocy małżonków w zakresie utrzymania. Ten obowiązek trwa pomimo rozpadu małżeństwa, choć w zmodyfikowanej postaci, co potwierdził Sąd Najwyższy w kilku uchwałach, m.in. z 16 grudnia 1987 r. (sygn. akt III CZP 91/86).

W wyroku z 12 września 2001 r. Sąd Najwyższy uznał, że nawet pomoc uzyskiwana od krewnych (np. rodziców, rodzeństwo) z zasady nie wyłącza możliwości przedłużenia obowiązku alimentacyjnego byłego małżonka (sygn. akt V CKN 445/00), gdyż obowiązek alimentacyjny byłego małżonka wyprzedza obowiązek alimentacyjny krewnych małżonka uprawnionego (art. 130 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego; dalej k.r.o.).

Również pozostawanie przez jedno z małżonków w nieformalnym związku z innym partnerem nie jest ustawową przesłanką wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego drugiego z rozwodników (wyrok SN z 10 lipca 1998 r. sygn. akt I CKN 788/97), chociaż z drugiej strony możliwości zarobkowe i majątkowe konkubenta mogą wpływać na ocenę sytuacji życiowej osoby żądającej alimentów od byłego małżonka (wyrok SN z 11 lipca 2000 r., II CKN 1015/00).

Kto komu winien pomoc

Generalnie prawa do świadczeń alimentacyjnych nie ma to z małżonków, które zostało uznane za wyłącznie winnego rozkładu pożycia małżeńskiego. Zgodnie z art. 60 k.r.o. możliwe są bowiem dwie sytuacje:

1. małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a po rozwodzie znajduje się w niedostatku, może żądać od byłego małżonka dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym swoim usprawiedliwionym potrzebom oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym drugiego małżonka.

2. gdy jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny ma obowiązek  przyczynić się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku.

W pierwszym przypadku muszą być spełnione następujące przesłanki:

a)  w wyroku rozwodowym:

b) małżonek domagający się alimentów znajduje się w niedostatku.

Jak rozumieć pojęcie niedostatku? Wszystko zależy od konkretnych okoliczności, ale w wielu orzeczeniach Sąd Najwyższy stawał na stanowisku, że chodzi nie tylko o brak jakichkolwiek środków do życia, ale także niemożność  zaspokojenia własnymi siłami usprawiedliwionych potrzeb życiowych  w całości lub w części (wyrok z 7 października 1999 r., sygn. akt I CKN 146/98 i  wyrok z 19 maja 1975 r., sygn. akt III CRN 55/75). Nawet taka okoliczność, że małżonek żyjący w niedostatku odmawia korzystania ze świadczeń pomocy społecznej nie wyłącza obowiązku dostarczania mu środków utrzymania przez drugiego małżonka po rozwodzie (wyrok z 3 września 1998 r. sygn. akt I CKN 908/97). Jeśli więc byłemu małżonkowi starcza własnych pieniędzy na jedzenie i opłaty, ale nie starcza na leki, to może żądać pokrycia kosztów leków od byłego małżonka. Przepis art. 60 § 1  k.r.o. nie przesądza zresztą, że środki utrzymania, jakich dostarczać ma były mąż czy żona, muszą być pieniędzmi. Mogą to być świadczenia w naturze, czyli leki, jedzenie, ubrania, meble, sprzęt agd. W ramach pomocy można też opłacić byłemu małżonkowi kurs potrzebny do podniesienia kwalifikacji zawodowych.

Wysokość alimentów musi być kompromisem między  usprawiedliwionymi potrzebami uprawnionego małżonka oraz możliwościami zarobkowymi i majątkowymi małżonka zobowiązanego. I tu też wypowiedział się Sąd Najwyższy. Jak wynika z uchwały z 16 grudnia 1987 r. (sygn. akt III CZP 91/86) możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego małżonka to zarobki i dochody, jakie uzyskiwałby przy pełnym wykorzystaniu swych sił fizycznych i zdolności umysłowych, nie zaś rzeczywiste zarobki i dochody.

Wyrównanie, gdy stopa się obniży

Jeżeli jedno z małżonków zostało uznane za wyłącznie winnego rozpadu małżeństwa to drugie, może od niego żądać świadczeń alimentacyjnych nawet wtedy, gdy nie dotknie go niedostatek. Wystarczy, że w wyniku rozwodu istotnie pogorszyła się jego sytuacja materialna.

Zgodnie z wytycznymi Sądu Najwyższego, orzekając o żądaniu małżonka niewinnego zasądzenia alimentów na podstawie art. 60 § 2 k.r.o. sąd powinien porównać sytuację, w jakiej małżonek niewinny znajdzie się po rozwodzie z sytuacją, w jakiej by się znajdował, gdyby małżeństwo funkcjonowało prawidłowo (wyrok z 28 października 1980 r, sygn. akt III CRN 222/80). SN stwierdził też, że żądający alimentów nie powinien liczyć na to, iż po rozwodzie będzie żył na równym poziomie jak eksmałżonek, jednak zakres, w jakim były małżonek ma się przyczyniać do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, powinny określać zasady słuszności i stopień pogorszenia się sytuacji materialnej małżonka niewinnego.

Przykład:

Pani Alicja rozwiodła się z mężem, właścicielem dobrze prosperującego warsztatu samochodowego. W wyroku rozwodowym sąd uznał wyłączną winę męża za rozpad małżeństwa – mąż miał kochankę. W wyniku podziału majątku pani Alicji przypadł dom i auto, a mężowi drugi samochód oraz warsztat.  Po rozwodzie pani Alicja podjęła pracę, ale zarobki nie zapewniają jej poziomu życia, jaki miała przed rozwodem - żeby utrzymać dom musiała sięgnąć do oszczędności. Sąd przyznał jej alimenty od byłego męża na czas nieokreślony.

Kiedy wygasa obowiązek alimentacyjny eksmałżonka, tj. jak długo ma on dostarczać środków utrzymania?  Zgodnie z art. 60 § 3 k.r.o.  do czasu aż były mąż czy żona wstąpią w nowy związek małżeński. Wtedy obowiązki związane z utrzymaniem rodziny przejmie nowy małżonek. Nie ma natomiast znaczenia fakt, że sam zobowiązany do płacenia alimentów zawarł nowy związek małżeński i ma na utrzymaniu nową rodzinę. Kolejne małżeństwo nie uwolni go od alimentów na rzecz byłego małżonka.

Znacznie korzystniejsza jest sytuacja rozwodnika, który nie został uznany za wyłącznie  winnego rozkładu pożycia. Jego obowiązek alimentacyjny co do zasady wygasa po pięciu latach od orzeczenia rozwodu. Ten termin może być niekiedy wydłużony przez sąd, ale tylko jeśli zajdą wyjątkowe okoliczności. Na przykład uprawniony małżonek zapadnie na chorobę wymagającą dłuższego leczenia.

Jeśli małżonek uchyla się od płacenia zasądzonych alimentów, trzeba powiadomić prokuratora. Postępowanie takie jest bowiem przestępstwem ściganym na wniosek pokrzywdzonego na podstawie  art. 209 kodeksu karnego. Podlega ono grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Jeżeli pokrzywdzonemu przyznano odpowiednie świadczenia rodzinne albo świadczenia pieniężne wypłacane w przypadku bezskuteczności egzekucji alimentów, ściganie odbywa się z urzędu.

Na marginesie dodajmy, że Trybunał Konstytucyjny dwukrotnie potwierdził zgodność z konstytucją przepisów art. 60 k.r.o. w zakresie w jakim, przewidują możliwość zobowiązania małżonków winnych rozwodu do bezterminowej alimentacji (wyrok TK z  11 kwietnia 2006 r. , SK 57/04 i wyrok TK z 25 października 2012, sygn. akt: SK 27/12).

Jak napisać pozew

Czytelniczka może złożyć pozew o alimenty od byłego męża - sąd przyzna je, jeśli uzna, że spełnione są przesłanki z art. 60  § 1 lub 2 k.r.o. W pozwie powinna wymienić miesięczną kwotę,  jakiej żąda i określić, do którego dnia miesiąca pieniądze powinny wpłynąć na konto lub w innym sposób być postawione do jej dyspozycji. W uzasadnieniu pozwu należy zwięźle opisać swoją sytuację, określić wysokość dochodów i wydatków na utrzymanie. Trzeba też podać, czy w orzeczeniu rozwodowym orzeczono o winie, a jeśli tak, to czyjej (trzeba też podać  sygnaturę akt sprawy rozwodowej). Do pozwu warto dołączyć zaświadczenie o wysokości dochodów (np. odcinek renty, zaświadczenie z urzędu skarbowego), rachunki za leki czy zabiegi lecznicze oraz inne potwierdzające wysokość wydatków na utrzymanie.

Podpisany odręcznie pozew w dwóch egzemplarzach można złożyć w  sądzie właściwym dla swojego miejsca zamieszkania albo miejsca zamieszkania byłego męża.

Zaznaczyć trzeba, że obowiązek alimentacyjny nie przechodzi na spadkobierców zobowiązanego. Oznacza to, że w razie śmierci byłego małżonka ani wdowa po nim, ani ich dzieci nie będą musiały zapewniać bytu jego byłej żonie.

W przyszłości  czytelniczka może żądać podwyższenia przyznanych alimentów, ale też eksmałżonek ma prawo wnioskować o ich uchylenie lub obniżenie. Pozew w tej sprawie musi być uzasadniony zmianą usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego albo  zarobkowych oraz majątkowych możliwości zobowiązanego.

Pięć lat temu rozwiodłam się z mężem. W wyroku rozwodowym sąd przyznał alimenty  na naszego syna – 400 zł miesięcznie.  Dwa lata temu straciłam pracę i od tego czasu pracuję tylko dorywczo, a stałej pracy znaleźć nie mogę. Finansowo pomaga mi czasami siostra. Były mąż wyprowadził się do innego miasta, ma nową rodzinę i z tego, co wiem, dobrze mu się powodzi.  Czy to prawda, że oprócz podwyższenia alimentów na nasze dziecko, mogę  od niego żądać alimentów dla siebie?

Pozostało 95% artykułu
Edukacja
Matura 2024: język polski - poziom podstawowy. Odpowiedzi eksperta
Sądy i trybunały
Trybunał niemocy. Zabezpieczenia TK nie zablokują zmian w sądach
Sądy i trybunały
Piebiak: Szmydt marzył o robieniu biznesu na Wschodzie, mógł być szpiegiem
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Konsumenci
Kolejna uchwała SN w sprawach o kredyty