Budowa tzw. zamku w Stobnicy jest prowadzona na obszarze Natura 2000 na skraju Puszczy Noteckiej. Inwestorem jest poznańska spółka D.J.T. O inwestycji zrobiło się głośno latem 2018 roku. Zaawansowana już budowa ogromnego zamku na sztucznej wyspie usypanej na stawach (prace ruszyły w 2015 r.) wzbudziła zainteresowanie opinii publicznej dopiero w 2018 r., gdy CBA rozpoczęło badanie prawidłowości decyzji wydanych w związku z jej realizacją. Minister środowiska polecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska wszczęcie pilnej kontroli procesu wydania decyzji ws. budowy.
Sądowy zwrot akcji w sprawie zamku w Stobnicy
O możliwych nieprawidłowościach zawiadomiono też prokuraturę. Ta pod koniec 2020 roku prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom, urzędnikom i przedstawicielom inwestora (w tym Pawłowi N. i Dymitrowi N. - ojcu i synowi oraz projektantowi zamku Waldemarowi S.), którym zarzucono m.in. poświadczenie nieprawdy w dokumentach, złożenie fałszywego oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością czy prowadzenie działalności zagrażającej środowisku.
W czerwcu 2022 roku Sąd Rejonowy w Obornikach umorzył postępowanie wobec Pawła N., Dymitra N. oraz Waldemara S. nie dopatrując się w zachowaniu oskarżonych znamion przestępstw. Zażalenie na tę decyzję złożył prokurator.
Na skutek zażalenia prokuratora Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił decyzję SR o umorzeniu sprawy wobec inwestorów kontrowersyjnej budowy - ojca i syna oraz projektanta zamku.
Architekt zaprzecza
Proces ruszył we wtorek. Obaj główni oskarżeni nie przyznają się do winy. Nie pojawili się w sądzie. Jak informuje portal Onet.pl, wyjaśnienia złożył za to architekt Waldemar Sz. z Poznania, którego spółka zatrudniła do zrealizowania niecodziennej wizji.