Aktor Jerzy S. znowu przed sądem ws. spowodowania niebezpieczeństwa w ruchu drogowym

Przed krakowskim sądem rozpoczął się kolejny proces w sprawie aktora Jerzego S., w związku z ubiegłoroczną kolizją drogową. Tym razem artysta został obwiniony o spowodowanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym po spożyciu alkoholu.

Publikacja: 02.08.2023 15:58

Aktor Jerzy S. znowu przed sądem ws. spowodowania niebezpieczeństwa w ruchu drogowym

Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Do zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku na al. Mickiewicza w Krakowie; kilka miesięcy później Jerzy S. został prawomocnie skazany za jazdę pod wpływem alkoholu. W związku z tym samym zdarzeniem, pod koniec marca br. w trybie nakazowym, czyli bez udziału stron i bez przeprowadzenia rozprawy, wydany został kolejny wyrok – tym razem za spowodowanie przez artystę niebezpieczeństwa w ruchu drogowym. Orzeczoną karę grzywny w wysokości trzech tysięcy złotych prokuratura i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, czyli uczestniczącego w kolizji motocyklisty, uznali za niewystarczającą. Sprawa trafiła więc na wokandę w Sądzie Rejonowym dla Krakowa Krowodrzy w Krakowie.

Kolizja czy wypadek? 

W związku ze zgłaszanymi przez motocyklistę Sławomira G. zdrowotnymi konsekwencjami kolizji, które trwać mają do dzisiaj, sąd zdecydował, że na kolejnej rozprawie ponownie przesłucha powołanego w sprawie biegłego. Odbędzie się ona 11 grudnia, a zatem ponad rok po kolizji. - Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego podnosi, że kwestionuje wnioski opinii, z których wynika, że obrażenia pokrzywdzonego trwały poniżej siedmiu dni. Ponadto oświadcza, że dysponuje dodatkową dokumentacją lekarską, powstałą już po wydaniu opinii przez biegłego - wyjaśnił sędzia Sławomir Szyrmer.

Czytaj więcej

Jerzy Stuhr: Czuję się niewinny. Tak naprawdę nic nie zrobiłem

Sędzia doprecyzował, że - aby ustalić, czy doszło do kolizji, czy jednak wypadku - konieczne jest wyjaśnienie tej kwestii. - To ma zasadnicze znaczenie dla sprawy, bo jeśli okaże się, że te zarzuty, to kwestionowanie jest zasadne - i obrażenia są jednak powyżej siedmiu dni - mamy nie kolizję, a wypadek. Sąd musi to zbadać, bo taki ma obowiązek, musi ustalić, jak w istocie było - dodał.

Podczas rozprawy motocyklista podtrzymywał, że aktor uciekł z miejsca zdarzenia. Z odczytanych wyjaśnień Jerzego S., który nie stawił się w sądzie, wynika, że nie zauważył on, iż jego samochód delikatnie dotknął kierowcy, zaś ten - po zdarzeniu - zwyzywał aktora i zachowywał się wobec niego agresywnie.

Popularność bez znaczenia 

W momencie zdarzenia, które stało się przedmiotem sądowych postępowań, Jerzy S. miał w organizmie 0,7 promila alkoholu. Wydając prawomocny wyrok za jazdę po jego spożyciu, Sąd Okręgowy w Krakowie podtrzymał ten sądu I instancji. Nie zgodził się ze stanowiskiem prokuratury, która uznała karę za zbyt niską; orzeczono wówczas grzywnę w wysokości 12 tys. zł, nakaz zapłaty kolejnych sześciu na fundusz pomocy pokrzywdzonym i trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Czytaj więcej

Aktor Jerzy S. znów stanie przed sądem. Prokuratura chce wyższej kary

Sędzia Elżbieta Jabłońska-Malik podkreśliła, że fakt, iż artysta prowadził samochód w takim stanie, w dniu powszednim, na jednej z głównych ulic miasta, gdy ruch był tam największy, został wzięty pod uwagę. - Niezasadne są zarzuty prokuratora, iż oskarżony jako osoba powszechnie znana, zasługiwał na wymierzenie z tego tytułu surowszej kary - argumentowała. - Niezasadne jest uznanie, że z tego tytułu spoczywają na oskarżonym szczególne obowiązki, gdyż żaden przepis tego nie przewiduje - dodała. I przypomniała, że Jerzy S. nie był dotychczas karany i przyznał się do winy.

Sygn. akt: II W 263/23/K

Do zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku na al. Mickiewicza w Krakowie; kilka miesięcy później Jerzy S. został prawomocnie skazany za jazdę pod wpływem alkoholu. W związku z tym samym zdarzeniem, pod koniec marca br. w trybie nakazowym, czyli bez udziału stron i bez przeprowadzenia rozprawy, wydany został kolejny wyrok – tym razem za spowodowanie przez artystę niebezpieczeństwa w ruchu drogowym. Orzeczoną karę grzywny w wysokości trzech tysięcy złotych prokuratura i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, czyli uczestniczącego w kolizji motocyklisty, uznali za niewystarczającą. Sprawa trafiła więc na wokandę w Sądzie Rejonowym dla Krakowa Krowodrzy w Krakowie.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Aktor Jerzy S. prawomocnie skazany
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę