Maleńczuk skazany za atak na pro-lifera. "Mój obowiązek moralny"

Sąd Okręgowy w Krakowie zdecydował utrzymać wyrok. Maciej Maleńczuk (zgodził się na publikację wizerunku i personaliów) został uznany winnym naruszenia nietykalności osobistej pro-lifera, musi zapłacić zadośćuczynienie i grzywnę.

Publikacja: 15.12.2021 09:54

Muzyk Maciej Maleńczuk odpowiada na pytania dzienikarzy w budynku Sądu Okręgowego w Krakowie

Muzyk Maciej Maleńczuk odpowiada na pytania dzienikarzy w budynku Sądu Okręgowego w Krakowie

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Sytuacja miała miejsce w Krakowie w grudniu 2016 r., kiedy na Rynku Głównym w Krakowie odbywał się protest przeciwko wypowiedzeniu przez rząd konwencji antyprzemocowej. Obok swoją manifestację zorganizowała Fundacja Pro - Prawo do Życia. Jeden z wolontariuszy tej organizacji miał wówczas zostać przez obecnego na miejscu Macieja Maleńczuka uderzony w twarz.

Jak relacjonowała "Gazeta Krakowska", Łukasz K. opowiadał przed sądem, że padł ofiarą agresji nieznanej mu osoby, która głośno na niego krzyczała, wyrwała mu transparent, a potem bez powodu uderzyła pięścią w twarz. Pikietujący kolega powiedział mu, że agresorem był celebryta Maleńczuk.

W grudniu 2020 roku Sąd Rejonowy skazał muzyka na grzywnę w wysokości 6 tys. zł, zapłatę zadośćuczynienia w wysokości 1 tys. zł na rzecz pokrzywdzonego oraz obciążył go kosztami procesowymi w kwocie 1848 zł.

Czytaj więcej

Maciej Maleńczuk usłyszał wyrok za atak na pro-lifera

Od tego wyroku odwołała się zarówno obrona muzyka, która domagała się uniewinnienia, jak i reprezentujący zaatakowanego działacza, który chciał dla Maleńczuka kary pozbawienia wolności w zawieszeniu.

- Temida jest ślepa. Ja nie chcę być ślepy i widzę, że wysoki sąd jest kobietą, broni mnie kobieta i oskarża mnie kobieta, a na sali są kobiety. W imieniu tych wszystkich kobiet wówczas wystąpiłem, ponieważ uważam, że moim obowiązkiem i prawem moralnym było zakończenie tej pikiety - mówił we wtorek przed sądem Maleńczuk.

Ostatecznie SO utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego.

Sytuacja miała miejsce w Krakowie w grudniu 2016 r., kiedy na Rynku Głównym w Krakowie odbywał się protest przeciwko wypowiedzeniu przez rząd konwencji antyprzemocowej. Obok swoją manifestację zorganizowała Fundacja Pro - Prawo do Życia. Jeden z wolontariuszy tej organizacji miał wówczas zostać przez obecnego na miejscu Macieja Maleńczuka uderzony w twarz.

Jak relacjonowała "Gazeta Krakowska", Łukasz K. opowiadał przed sądem, że padł ofiarą agresji nieznanej mu osoby, która głośno na niego krzyczała, wyrwała mu transparent, a potem bez powodu uderzyła pięścią w twarz. Pikietujący kolega powiedział mu, że agresorem był celebryta Maleńczuk.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt
Orzecznictwo
Kolejny ważny wyrok Sądu Najwyższego wydany już po uchwale frankowej
ABC Firmy
Pożar na Marywilskiej. Ci najemcy są w "najlepszej" sytuacji
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać