Adoptowali psa i wycięli mu nerkę do przeszczepu. Jest decyzja Sądu Najwyższego

Sprawa dyscyplinarna dr Jacka S., który wyciął nerkę adoptowanemu psu i przeszczepił innemu, poczeka na finał procesu karnego.

Publikacja: 15.05.2024 17:28

Adoptowali psa i wycięli mu nerkę do przeszczepu. Jest decyzja Sądu Najwyższego

Foto: Adobe Stock

To efekt decyzji Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, która zawiesiła w środę postępowanie dyscyplinarne w sprawie weterynarza ukaranego upomnieniem za naruszenie kodeksu etyki lekarskiej. Powodem zawieszenia jest toczące się równolegle postępowanie karne w tej samej sprawie. - Chcąc rozpoznać w sposób prawidłowy przede wszystkim zarzut przedawnienia karalności czynu sąd jest zobligowany poczekać na zakończenie toczącego się postępowania karnego – stwierdziła sędzia Barbara Skoczkowska.

Sprawa dotyczy Jacka S. weterynarza, który w warszawskiej klinice przeszczepił nerki u dwóch psów. Transplantacja narządów zwierząt nie jest w Polsce uregulowana prawnie, jednak zabiegi takie są określane jako etycznie wątpliwe. Według stanowiska Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej z 2018 r. wykonywanie zabiegów transplantacji nerek pobranych od żywych zwierząt należy uznać za niedopuszczalne i stanowi to przewinienie zawodowe.

Adoptowali psa i wcięli mu nerkę do przeszczepu

Jacek S. przeprowadził dwa takie zabiegi. W 2013 r. przeszczepił nerkę od zdrowego dawcy, psa Saturna, który został wcześniej adoptowany ze schroniska przez właścicieli psa będącego biorcą. Pies, który zyskał nowy narząd zmarł jednak po kilkunastu dniach, natomiast Saturn żył niemal dziesięć lat po zabiegu, został jednak szybko oddany innemu właścicielowi.

Druga transplantacja, i właśnie tego czynu dotyczy sprawa dyscyplinarna, nastąpiła kilka lat później w 2017 r. Lekarz pobrał nerkę od zdrowego psa wabiącego się Tosia, którego adoptowali wcześniej ze schroniska właściciela psa biorcy. Z relacji samego Jacka S. wynika, że zabieg się powiódł, bowiem biorca żył przez sześć kolejnych lat, a Tosia, czyli dawca nerki została przez niego adoptowana i żyje do dzisiaj w domu weterynarza.

Czytaj więcej

Z psem do restauracji? Jest stanowisko sanepidu

Kontrowersyjne przeszczepy u zwierząt

Przez lata w tej sprawie toczył się proces dyscyplinarny. W rezultacie w ubiegłym roku Krajowy Sąd Lekarsko-Weterynaryjny ukarał weterynarza upomnieniem za naruszenie zasad etyki zawodu. Lekarz nie zgadza się z tym orzeczeniem i wniósł w tej sprawie kasację do SN. Sąd ten postanowił jednak poczekać z rozstrzygnięciem do prawomocnego wyroku sądu powszechnego.

Równolegle bowiem od lat toczyła się batalia sądowa w sprawach karnych dotyczących dwóch przeszczepów. Lekarz został oskarżony o znęcanie się nad zwierzętami. Pierwotnie Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów uniewinnił lekarza, uznając, że działał on w stanie wyższej konieczności ratując życie zwierzęcia. Orzeczenie to uchylił później warszawski sąd okręgowy i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Zdaniem sądu II instancji zabiegi były wątpliwymi etyczne i moralnie eksperymentami. Obrońca weterynarza złożył na tę decyzję skargę do SN, który jednak ją oddalił. W konsekwencji sprawą tą zajmie się ponownie sąd rejonowy jeszcze w maju.

Sygnatura akt II ZK 65/23

To efekt decyzji Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, która zawiesiła w środę postępowanie dyscyplinarne w sprawie weterynarza ukaranego upomnieniem za naruszenie kodeksu etyki lekarskiej. Powodem zawieszenia jest toczące się równolegle postępowanie karne w tej samej sprawie. - Chcąc rozpoznać w sposób prawidłowy przede wszystkim zarzut przedawnienia karalności czynu sąd jest zobligowany poczekać na zakończenie toczącego się postępowania karnego – stwierdziła sędzia Barbara Skoczkowska.

Pozostało 85% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Sąsiad zajrzy nam przez płot? Zmiany w prawie budowlanym i budowanie bliżej siebie
Nieruchomości
Podatek od spadku już się przedawnił? Można iść do urzędu po zaświadczenie
W sądzie i w urzędzie
Sądy nie chcą nagrań z samochodowej kamerki. Jest propozycja
Prawo karne
Jest śledztwo w sprawie śmierci biznesmena Jerzego Krzanowskiego
Sądy i trybunały
Jest wicedyrektor KSSiP. To bardzo znany sędzia
Prawnicy
"Zaufany Ziobry". Kim jest prokurator Janeczek? I jaki miał zakres obowiązków?