"Dajcie mi człowieka, a znajdze się paragraf" - AI publikuje raport o nadużywaniu KW

Amnesty International opublikowała raport o nadużywaniu przez polskie władze Kodeksu wykroczeń w celu tłumienia obywatelskich protestów. Przepisy miały być stosowane tak by utrudniać obywatelom korzystać z prawa do wolności zgromadzeń.

Publikacja: 02.02.2024 16:53

"Dajcie mi człowieka, a znajdze się paragraf" - AI publikuje raport o nadużywaniu KW

Foto: Adobe Stock

Analiza „Dajcie mi człowieka, a znajdzie się paragraf” jest częścią szerszej kampanii organizowanej w Polsce - „W obronie protestu”. Organizacja wzięła na siebie walkę z zintensyfikowaniem działań władz państwowych zmierzających do ograniczenia prawa do protestu i zniechęcenia obywateli do korzystania z tego „przywileju”. 

Jak wykazano w raporcie, w ostatnich latach dostrzegalne było „zjawisko instrumentalnego stosowania Kodeksu wykroczeń do tłumienia aktywizmu obywatelskiego”, w szczególności wykorzystywano do tego inicjowane w setkach postępowania sądowe, które są w ocenie organizacji dolegliwe zarówno dla samego zainteresowanego — poświęcanie czasu na przesłuchania, wizyty w sądzie oraz komisariatach, a także ponoszenie kosztów obrony w swojej osoby — ale także dla samego państwa, bowiem każde sprawa tego typu sprawa obciąża Skarb Państwa, na który składamy się my jako obywatele, mimo iż większości sytuacji dochodziło do uniewinnień, co wskazuje, że wszczynanie postępowań nie było słuszne. 

Profesor Ewa Łętowska, pierwsza Rzecznik Praw Obywatelskich w Polsce określiła takie działanie jako „pokąsanie przez miliardy muszek, które może być bardziej dotkliwe niż ugryzienie przez lwa”.

Amnesty International jako międzynarodowa organizacja walcząca z naruszeniami praw człowieka prócz opublikowania raportu, zaapelowała jednocześnie o zaniechanie wykorzystywania obowiązujących przepisów do tłumienia wolności zgromadzeń, ale z zachowaniem ponoszenia odpowiedzialności przez tych, których zachowania faktycznie prawo naruszają. AI wskazało także, że do Kodeksu wykroczeń powinien zostać wprowadzony przepis dzięki których nie będą wszczynane postępowania „mające jedynie na celu ograniczanie prawa do pokojowego wyrażania sprzeciwu.". 

Zgodnie z danymi Ministerstwa Sprawiedliwości, które podano w raporcie najwięcej postępowań z art. 52 Kodeksu wykroczeń wszczęto w 2017 i 2018 roku — było to odpowiednio 766 i 1223 postępowania, gdy w 2016 r. było ich zaledwie 179. Są to lata wzmożone lata aktywności obywatelskiej spowodowanej przede wszystkim wprowadzaną reformą sądownictwa. Następny tak liczny pod tym względem był rok 2020, czyli rok kiedy „kobiety wyszły na ulice” ze względu na wywołujący do dziś kontrowersje wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Na wszczętych 1 077 postępowań, 174 zostało umorzonych, 115 osób były uniewinnione, a w 10 sytuacjach odstąpiono od wymierzenia kary. 

Opracowanie Amnesty International pokazuje jak politycy potrafią wykorzystać obowiązujące przepisy do realizacji celów. Także w ten sposób by skierować prawo, które powinno obronić obywateli, przeciwko nim samym. Prawo do wolności słowa i zgromadzeń jest jednym z podstawowych praw człowieka jako obywatela, jest to też narzędzie kontroli nad władzą i jej działaniami, dlatego tak często aktywni obywatele stają się „niewygodni”. 

Analiza „Dajcie mi człowieka, a znajdzie się paragraf” jest częścią szerszej kampanii organizowanej w Polsce - „W obronie protestu”. Organizacja wzięła na siebie walkę z zintensyfikowaniem działań władz państwowych zmierzających do ograniczenia prawa do protestu i zniechęcenia obywateli do korzystania z tego „przywileju”. 

Jak wykazano w raporcie, w ostatnich latach dostrzegalne było „zjawisko instrumentalnego stosowania Kodeksu wykroczeń do tłumienia aktywizmu obywatelskiego”, w szczególności wykorzystywano do tego inicjowane w setkach postępowania sądowe, które są w ocenie organizacji dolegliwe zarówno dla samego zainteresowanego — poświęcanie czasu na przesłuchania, wizyty w sądzie oraz komisariatach, a także ponoszenie kosztów obrony w swojej osoby — ale także dla samego państwa, bowiem każde sprawa tego typu sprawa obciąża Skarb Państwa, na który składamy się my jako obywatele, mimo iż większości sytuacji dochodziło do uniewinnień, co wskazuje, że wszczynanie postępowań nie było słuszne. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo dla Ciebie
Prof. Andrzej Kidyba: decyzja o odsunięciu mnie od zajęć jest skandaliczna
Aplikacje i egzaminy
Nowa KRS nie zostawia suchej nitki na kandydacie Bodnara na dyrektora KSSiP
Edukacja i wychowanie
Duże zmiany w szkołach od 1 września 2024 r. Nowacka podpisała rozporządzenie
Prawo w Firmie
Ta ustawa ma chronić przed hakerami ze Wschodu. Firmy i samorządy protestują
Prawo karne
Prokuratura umarza postępowanie w sprawie Lisa. Posłanka: Nieprawdopodobne uzasadnienie