Caster Semenya z szansą na powrót do startów. ETPCz potwierdził dyskryminację

Caster Semenya wygrała skierowaną do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka apelację - biegaczka odwoływała się od nałożonego przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych zakazu udziału w zawodach sportowych organizowanych z udziałem Stowarzyszenia.

Publikacja: 11.07.2023 16:38

Caster Semenya podczas Mistrzostw świata w lekkoatletyce

Caster Semenya podczas Mistrzostw świata w lekkoatletyce

Foto: PAP/EPA/JEAN-CHRISTOPHE BOTT

Caster Semenya to pochodząca z Republiki Południowej Afryki biegaczka na średnich dystansach - zdominowała bieg na 800 metrów zdobywając złoto podczas letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku oraz w Rio de Janeiro w 2016 roku, wygrywała również trzykrotnie "swój" dystans podczas Mistrzostw Świata w Lekkiejatletyce (Berlin 2009, Daegu 2011, Londyn 2017). 

Jej zwycięstwa wywoływały jednak wiele kontrowersji wśród ekspertów, sportowych działaczy, a nawet samych zawodników - zawodniczka cierpi na hiperandrogenizm, czyli nadmiar męskich hormonów, w tym testosteronu. U kobiet choroba objawia się pojawieniem męskich cech ciała, takich obniżony ton głosu, "męskie" owłosienie, ale także zmiana samej sylwetki - szersze barki, a nawet zmiana umiejscowienia tkanki tłuszczowej. Testosteron naturalnie występuje w ciałach kobiet, ale jest też stosowany jako doping. Historycznie kojarzą się z tym zawodniczki pochodzące z NRD i RFN oraz ZSRR, które deklasowały swoje przeciwniczki m.in. dzięki przyjmowaniu dawek hormonów przed startami w zawodach. 

Z tego powodu nie wszyscy byli przekonani, czy Semenya powinna startować w zawodach i być traktowana na równi z kobietami, których organizm wytwarza męski hormon w normie - Nie chcemy jej odmawiać kobiecości, ale pod względem biologicznym Caster Semenya jest mężczyzną. Ma ogromną przewagę nad kobietami – powiedział Jose Maria Odriozola, członek rady Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych po tym jak w 2019 roku organizacja poinformowała, że zawodniczka nie będzie mogła startować podczas Mistrzostw Świata zorganizowanych w Dausze, na których miała być jedną z faworytek. 

Czytaj więcej

Upokorzenie zamiast sukcesu, ale Caster Semenya wróciła

Caster Semenya walczyła o prawo do startów zarówno w Sportowym Sądzie Arbitrażowym w Lozzanie oraz Sądzie Najwyższym Szwajcarii po tym jak pierwszy organ, CAS odrzucił jej argumenty. Do ETPCz skierowała swoją sprawę w lutym 2021 roku wskazując iż szwajcarski SN nie wywiązał się ze swoich zobowiązań w zakresie postrzegania jej praw człowieka. 

Europejski Trybunał Praw Człowieka stanął po stronie biegaczki i orzekł  że doszło do „naruszenia zakazu dyskryminacji rozumianego łącznie z prawem do poszanowania życia prywatnego, a także naruszenia prawa do skutecznego środka odwoławczego”. Trybunał stwierdził ponadto, że kobiecie nie zapewniono wystarczających gwarancji instytucjonalnych i proceduralnych w Szwajcarii, aby umożliwić jej skuteczne rozpatrzenie skargi. Tym bardziej iż zarzuty dotyczyły wiarygodnych zarzutów jej dyskryminacji ze względu na podwyższony poziom hormonu, a to w odniesieniu do wagi sprawy, czyli udziału w zawodach na poziomie międzynarodowym, a więc wykonywaniem zawodu skarżącej, oznacza że Szwajcaria przekroczyła margines oceny przydzielony jej w tej sprawie. 

Sam wyrok nie oznacza, że biegaczka natychmiastowo zostanie przywrócona do startów, ale daje "jej nadzieję", bowiem może wywołać nacisk zarówno na Sportowym Sądzie Arbitrażowym do ponownego przeanalizowania tej sprawy jak i samego World Athletics, czyli dawnego IAAF o zmianę obowiązujących przepisów. Co prawda organizacja zapowiedziała, że obecne przepisy pozostają w mocy, ale przyznała również, że będzie w pełni współpracować ze szwajcarskim rządem ich zakresie. Stowarzyszenie przekazało również, że jest za tym, by sprawa Semenyi została skierowana do Wielkiej Izby ETPCz celem uzyskania ostatecznej decyzji. 

Caster Semenya to pochodząca z Republiki Południowej Afryki biegaczka na średnich dystansach - zdominowała bieg na 800 metrów zdobywając złoto podczas letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku oraz w Rio de Janeiro w 2016 roku, wygrywała również trzykrotnie "swój" dystans podczas Mistrzostw Świata w Lekkiejatletyce (Berlin 2009, Daegu 2011, Londyn 2017). 

Jej zwycięstwa wywoływały jednak wiele kontrowersji wśród ekspertów, sportowych działaczy, a nawet samych zawodników - zawodniczka cierpi na hiperandrogenizm, czyli nadmiar męskich hormonów, w tym testosteronu. U kobiet choroba objawia się pojawieniem męskich cech ciała, takich obniżony ton głosu, "męskie" owłosienie, ale także zmiana samej sylwetki - szersze barki, a nawet zmiana umiejscowienia tkanki tłuszczowej. Testosteron naturalnie występuje w ciałach kobiet, ale jest też stosowany jako doping. Historycznie kojarzą się z tym zawodniczki pochodzące z NRD i RFN oraz ZSRR, które deklasowały swoje przeciwniczki m.in. dzięki przyjmowaniu dawek hormonów przed startami w zawodach. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP