Tak wynika z najnowszej wersji projektu ustawy o aktywności zawodowej, który został niedawno skierowany do Komitetu do spraw Europejskich.
Rząd pod wpływem krytyki zdecydował się wycofać z niektórych zawartych w pierwotnej wersji propozycji. W „Rz” nr 101/2023 r. pisaliśmy m.in. o rezygnacji z obniżenia (do co najmniej połowy minimalnego wynagrodzenia) podstawy opłacania składek na Fundusz Pracy (FP). Zabiegali o to przede wszystkim pracodawcy, którym podwyższyłoby to koszty prowadzenia biznesu. Do tej pory mogli nie płacić składek na FP do limitu minimalnego wynagrodzenia.
Zmodyfikowano też przepisy, które mają zachęcać firmy do zatrudniania na odległość osób z małych miejscowości. W nowej wersji projektu rozszerzono krąg uprawnionych, za których będzie można otrzymać wsparcie.
To nie wszystkie ustępstwa, na jakie rząd się zdecydował. Postanowił bowiem uwzględnić też postulat dotyczący składu Rady Rynku Pracy. W efekcie minister właściwy do spraw pracy nie będzie pełnił funkcji przewodniczącego tego organu, tak jak pierwotnie proponowano. Przypomnijmy, że do jej zadań należy m.in. opiniowanie rocznych sprawozdań z działalności Funduszu Pracy, a także ocena racjonalności gospodarki środkami tego funduszu, a także opiniowanie projektów ustaw dotyczących promocji zatrudnienia, łagodzenia skutków bezrobocia oraz aktywizacji zawodowej.
Profesor Grażyna Spytek-Badurska z Federacji Przedsiębiorców Polskich mówiła wprost o osłabieniu roli partnerów społecznych i dialogu prowadzonego z administracją.