Poseł PO: PiS jak najeźdźcy na podbitym terytorium

"Rabują i niszczą" - pisze na Twitterze poseł PO Marcin Kierwiński komentując doniesienia o tym, że senator Anna Maria Anders wydała ponad 600 tys. złotych na podróże służbowe.

Aktualizacja: 04.04.2018 11:27 Publikacja: 04.04.2018 11:18

Poseł PO: PiS jak najeźdźcy na podbitym terytorium

Foto: tv.rp.pl

Kancelaria premiera poinformowała, że od stycznia 2016 roku za oficjalne podróże Anny Marii Anders zapłacono dokładnie 611 625 złotych. Anders jest pełnomocnikiem premiera ds. dialogu międzynarodowego.

"Były miliony na podróże PiS-owskich notabli wojskowymi CASA-mi, teraz kolejne gigantyczne pieniądze na przeloty Pani Andees. Nagrody, premie, podróże PiS zachowuje się jak najeźdźcy na podbitym terytorium. Rabują i niszczą" - napisał na Twitterze Kierwiński.

Z kolei Piotr Serdyński, sekretarz PO w Łomży kpi, że "jako łomżyniak wyraża uznanie", że Anders przez dwa lata "wyciągnęła od podatników 600 tys. zł na podróże po świecie" i przypomina, że Anders otrzymała od premier Beaty Szydło w 2017 roku łącznie 51 tys. zł tytułem nagród.

 

Nagrodę otrzymaną przez Anders od Szydło wypomina też senator poseł PO Krzysztof Brejza.

Anna Maria Anders zdobyła mandat senatora w wyborach uzupełniających z 6 marca 2016 roku. W okręgu łomżyńskim uzyskała 30 661 głosów.

Kancelaria premiera poinformowała, że od stycznia 2016 roku za oficjalne podróże Anny Marii Anders zapłacono dokładnie 611 625 złotych. Anders jest pełnomocnikiem premiera ds. dialogu międzynarodowego.

"Były miliony na podróże PiS-owskich notabli wojskowymi CASA-mi, teraz kolejne gigantyczne pieniądze na przeloty Pani Andees. Nagrody, premie, podróże PiS zachowuje się jak najeźdźcy na podbitym terytorium. Rabują i niszczą" - napisał na Twitterze Kierwiński.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Zamach na Roberta Fico. "To działanie samotnego wilka"
Polityka
Sondaż prezydencki: II tura bez Szymona Hołowni
Polityka
Chaos wokół komisji do spraw badania rosyjskich wpływów
Polityka
Jarosław Kaczyński straciłby pieniądze. Ratuje go rzecznik PiS
Polityka
Polacy w Sejmie wypowiedzą się w sprawie aborcji