Rzecznik KNF: Chrzanowski był w siedzibie Komisji, ale nie miał dostępu do dokumentów

"Były szef Komisji Nadzoru Finansowego od kilku godzin przebywa w siedzibie KNF i ma dostęp do wszystkich dokumentów" - informowało radio RMF FM. Według rzecznika KNF odwołany szef wszedł tylko złożyć akt rezygnacji i "w momencie złożenia tego dokumentu wszelkie elektroniczne dostępy do telefonu, laptopa, komputera zostały odcięte".

Aktualizacja: 14.11.2018 17:05 Publikacja: 14.11.2018 16:32

Jacek Barszczewski, rzecznik KNF

Jacek Barszczewski, rzecznik KNF

Foto: tv.rp.pl

Były szef KNF Marek Chrzanowski, którego dymisję przyjął wczoraj premier Morawiecki w wyniku afery ujawnionej przez "Gazetę Wyborczą", dziś nad ranem wrócił z delegacji służbowej w Singapurze.

Przez kilka godzin przebywał w siedzibie Komisji, gdzie według informacji RMF FM miał mieć dostęp do wszystkich dokumentów. Siedziba KNF nie była jeszcze wówczas przeszukana przez agentów CBA i prokuraturę. Doświadczeni śledczy i prokuratorzy, cytowani przez stację, komentowali, że taka opieszałość w działaniu i dopuszczenie Chrzanowskiego do dokumentów zakrawa na skandal.

Agenci weszli do siedziby KNF dopiero po godzinie 13.00, gdy Marek Chrzanowski opuścił już budynek.

- Były przewodniczący KNF Marek Chrzanowski był w urzędzie w celu złożenia stosownego dokumentu aktu odwołania pana przewodniczącego przez pana premiera - skomentował Jacek Barszczewski, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego, cytowany przez TVP Info.

- W momencie złożenia tego dokumentu wszelkie elektroniczne dostępy do telefonu, laptopa, komputera, dokumentów, zostały odcięte - tłumaczył. Barszczewski zapewniał, że Chrzanowski w czasie środowej nie miał "dostępu do żadnych dokumentów i e-maili".

Według rzecznika "były przewodniczący podjął stosowne kroki w celu wyjaśnienia tej sprawy". Utrzymuje także, że była to próba szantażu i zdyskredytowania go w oczach opinii publicznej.

Były szef KNF Marek Chrzanowski, którego dymisję przyjął wczoraj premier Morawiecki w wyniku afery ujawnionej przez "Gazetę Wyborczą", dziś nad ranem wrócił z delegacji służbowej w Singapurze.

Przez kilka godzin przebywał w siedzibie Komisji, gdzie według informacji RMF FM miał mieć dostęp do wszystkich dokumentów. Siedziba KNF nie była jeszcze wówczas przeszukana przez agentów CBA i prokuraturę. Doświadczeni śledczy i prokuratorzy, cytowani przez stację, komentowali, że taka opieszałość w działaniu i dopuszczenie Chrzanowskiego do dokumentów zakrawa na skandal.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Marcin Mastalerek o Donaldzie Tusku: My wiemy, że on jest prorosyjski
Polityka
PiS, KO i Lewica rzucają poważne siły na wybory do europarlamentu. Dlaczego?
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują wyraźnego faworyta
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?