Rodzina polityka w publicznym rejestrze. Jakie informacje chcą ujawniać PiS i Kukiz'15

„Osoby eksponowane politycznie” miałyby obowiązek ujawniać, gdzie pracuje ich małżonek, rodzeństwo, rodzic – PiS i Kukiz'15 wyciąga projekt Polski 2050.

Publikacja: 28.02.2024 03:00

Były premier Mateusz Morawiecki z żoną

Były premier Mateusz Morawiecki z żoną

Foto: Andrzej Iwanczuk/REPORTER

PiS z Kukiz'15 chce przegłosować w Sejmie projekt ustawy o Krajowym Rejestrze Osób Pełniących Niektóre Funkcje Publiczne  to lekko zmodyfikowany pomysł, który w lipcu ubiegłym roku ogłosił w Puławach podczas kampanii Szymon Hołownia. Nazwał go KROPKĄ od nazwy  Krajowy Rejestr Osób Publicznie Eksponowanych. – Każdy, kto będzie miał zostać zatrudniony w jakimś zarządzie albo w radzie nadzorczej, będzie mógł być zweryfikowany w internecie – mówił Hołownia. Wyjaśniał, że w rejestrze będzie można sprawdzić, czy kandydat jest krewnym polityka.

Krajowy Rejestr Osób Pełniących Niektóre Funkcje Publiczne. Jakie informacje w rejestrze?

Nieco zmieniony projekt dziś forsuje formalnie Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości.  Tylko formalnie, ale to mój pomysł, by w końcu przeforsować ustawę antysitwową, którą Kukiz'15 stworzył w poprzedniej kadencji Sejmu, już w 2018 r. Do tego chcemy przetestować obietnice wyborcze, które złożył obecny marszałek Sejmu. Pora wprowadzić w życie przepisy blokujące kumoterstwo  mówi nam Jarosław Sachajko, poseł Kukiz'15. 

Rejestr, w formie zaproponowanej przez PiS i Kukiz'15 jest zmodyfikowany. Nie ma proponowanej przez Hołownię rocznej karencji  zakazu dla polityka, który chciałby odejść do biznesu. 

Czytaj więcej

Oświadczenia majątkowe posłów. Sejm gubi standardy

Prowadzony byłby przez Ministerstwo Sprawiedliwości  „osoby eksponowane politycznie” miałyby w nim podać, gdzie są zatrudnione (lub jaką pełnią funkcję publiczną, np. radni czy parlamentarzyści) wraz z oświadczeniem majątkowym, a także imię i nazwisko swoich małżonków, wstępnych (rodzice) i pełnoletnich zstępnych pierwszego stopnia (dzieci) oraz pełnoletniego rodzeństwa pełniących funkcję w spółkach, w których udział ma państwo. Rejestr gromadziłby też dane o osobach, z którymi osoba publiczna pełniła funkcje w organach zarządzających i nadzorczych tych spółek aż osiem lat wcześniej. PiS chce, by dane te były przechowywane w rejestrze osiem lat po ustąpieniu z funkcji. Za brak wpisu do rejestru miałyby być nakładane kary  do roku więzienia, a za spóźnienie z wpisem  grzywna. Projekt ustawy antysitwowej miał ostrzejsze wymogi  obejmował również prezydenta, a karą za niezłożenie danych w rejestrze miała być kara aż do trzech lat więzienia.

PiS domaga się jawności majątków

W kategorii osób eksponowanych politycznie mieliby się znaleźć parlamentarzyści, ministrowie, dyrektorzy państwowych instytucji, a nawet departamentów, zarządy spółek Skarbu Państwa i tam, gdzie państwo ma udziały lub akcje, wojewodowie, sędziowie, prokuratorzy, szefowie Lasów Państwowych, państwowych fundacji i partii politycznych korzystający z subwencji państwowych. „Jawność jest jedną z najistotniejszych wartości życia publicznego”, a obecne przepisy „są nieadekwatne do obecnej rzeczywistości politycznej”  piszą autorzy projektu, pod którym wpisano wszystkich posłów PiS  191 osób. Argumentują, że „brakuje jawności odnoszącej się do procesu nominacyjnego w spółkach Skarbu Państwa, które stały się »politycznym łupem«”. Stąd celem utworzenia rejestru miałby być większy nadzór publiczny na procesem powoływania do publicznych spółek, a także umożliwienie pracy dziennikarzom. PiS wytyka rządzącej koalicji, że domagała się transparentności, ale kiedy doszła do władzy, nic z nią nie zrobiła.

Czytaj więcej

Majątki najważniejszych osób w państwie powinny być jawne

– Ja nie mam problemów z transparentnością i niczego się nie obawiam. Ale kolegów z PiS zachęcam, by rozszerzyli ten rejestr wstecz za ostatnie osiem lat – mówi Michał Jaros, wiceprzewodniczący klubu KO. – Warto, by uzupełnili go również o osoby bliskie ze związków nieformalnych byśmy mieli pełną jasność jak to naprawdę wyglądało – dodaje z ironią.

Ekspert o Krajowym Rejestrze Osób Pełniących Niektóre Funkcje Publiczne: To projekt bez sensu

Nie wiem, czemu ten rejestr miałby służyć, trudno znaleźć w tym głębszy sens poza tym, że PiS chciałby postawić rządzących pod ścianą. Bo co on by nam powiedział poza tym, że rodzina danego polityka pracuje tu czy tam? Nie będziemy mieć jednak informacji, czy był na to stanowisko konkurs, czy ta osoba ma odpowiednie kwalifikacje  wskazuje Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.

PiS z Kukiz'15 chce przegłosować w Sejmie projekt ustawy o Krajowym Rejestrze Osób Pełniących Niektóre Funkcje Publiczne  to lekko zmodyfikowany pomysł, który w lipcu ubiegłym roku ogłosił w Puławach podczas kampanii Szymon Hołownia. Nazwał go KROPKĄ od nazwy  Krajowy Rejestr Osób Publicznie Eksponowanych. – Każdy, kto będzie miał zostać zatrudniony w jakimś zarządzie albo w radzie nadzorczej, będzie mógł być zweryfikowany w internecie – mówił Hołownia. Wyjaśniał, że w rejestrze będzie można sprawdzić, czy kandydat jest krewnym polityka.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę