Na prośbę prezydenta Wołodymyra Zełenskiego objął pan współprzewodnictwo grupy roboczej, której celem jest wypracowanie projektu przyszłego bezpieczeństwa Ukrainy. Co to oznacza?
Głównym celem jest przygotowanie do szczytu NATO w lipcu w Waszyngtonie. W Wilnie w ubiegłym roku powiedziano, że zaproszenie dla Ukrainy do NATO będzie wystosowane, jak sojusznicy się zgodzą i warunki członkostwa będą wypełnione. Moja grupa chce się skupić na tej drugiej części. Pytanie, o jakie warunki chodzi, jak mają być wypełnione i kiedy. Uważam, że nadszedł czas, żeby wystosować zaproszenie dla Ukrainy. Będzie w stanie wzmocnić NATO. Ma najlepiej przygotowaną do walki armię w Europie. Muszę być realistą – wiele przeszkód stoi na drodze do realizacji tego celu, jakim jest zaproszenie Ukrainy do NATO. Musimy jednak w konkretach iść dalej niż szczyt w Wilnie. Tam był pewien postęp, powstała komisja NATO–Ukraina, usunięty został warunek realizacji mapy drogowej.