TVP Info nadaje, przyjął się program „19:30”, w PAP i Polskim Radiu zachodzą zmiany, które bronią się merytorycznie, a „Teleexpress” znowu prowadzi, lepiej niż ktokolwiek inny, Maciej Orłoś. Zniknęły paski grozy, nie ma już codziennego szczucia jak w „Wiadomościach”, a pracownicy Polskiego Radia 24 od 20 grudnia dzwonią z zaproszeniami do dziennikarzy, twierdząc, że mają już wolną rękę w dobieraniu gości na antenę. W mediach państwowych robi się normalnie szybciej, niż można było oczekiwać. Oczywiście nie wszystko jest tak, jak być powinno. Są wpadki i błędów jest dużo.